poniedziałek, 4 maja 2009

Moje Serducho!!!!

Witam...
Napiszę tak...bo tak to właśnie dziś ze mną jest i tak się czuję :(

Dziki lokator :(
Zamieszkał we mnie smutek,
Rozgościł się na dobre
i ani myśli się wyprowadzić...
Próbowałam różnych metod:
przeczekać,
przegadać,
przemyśleć,
przetłumaczyć,
prześpiewać,
przemuzykować...
A on nic sobie z tego nie robi.
Może to Ja powinnam się wyprowadzić?
Tylko po co uciekać przed sobą?


P.S. Mam nadzieję, że to stan przejściowy...czasem nawet mnie - Angelę taki stan dogania i czasem lekko, czasem mocniej dotyka...

Moje serducho przypomniało sobie dziś, że jest "poobijane" Powiedziało mi, że uciekam w pracę, czasem w sen...a tak się długo nie da...że się oszukuję... że...
Pomyślę o tym...
ANGELA

Brak komentarzy: