czwartek, 30 kwietnia 2009

Najważniejsze...

Witajcie,

Afirmacja na dziś:
Najważniejsze jest to, aby to co najważniejsze, pozostało najważniejsze :)

Z każdym dniem zmieniam się,
zmieniam się i wiem, że istotna jest to zmiana.
Z każdym dniem więcej wiem,
a to bardzo w życiu mi pomaga.
Wiem, że świat jaki jest taki jest,
lecz jest bez wątpienia moim światem.
Czy jest zły czy też nie, nie obchodzi mnie,
bo ja wpływu na to nie mam.
Po co żyć??? Dobrze wiem, lecz nie pytaj mnie...
Każdy swoim życiem żyje.
JA mam coś, TY masz coś, każdy ma swój cel,
każdy swoją Drogą idzie.
Dobrze wiem po co mam starać się
i żyć tylko najprawdziwszym życiem.
Z każdym dniem mocniej wiem co w nim Ważne jest,
a co jest w nim Najważniejsze.
Co dla mnie Najważniejsze jest...
Co tylko ważne - dobrze już wiem.
I łatwiej jest mi z wiedzą tą odnaleźć w życiu swoim sens.


Mówią, że czas leczy rany, że po jakimś czasie wszystko inaczej wygląda, że z czasem nabieramy dystansu...i TO PRAWDA!!!

Pozdrawiam ciepło... Angela
Zapowiada się czarodziejski wieczór... :)

"Fly me to the moon

Let me sing among those stars

Let me see what spring is like

On Jupiter and Mars

In other words,

hold my hand

In other words,

baby kiss me

Fill my heart with song

Let me sing for ever more

You are all

I long for

All I worship and adore

In other words,

hold my hand

In other words, baby kiss me..."

Dobranoc :)

Angela

poniedziałek, 27 kwietnia 2009

27-04-2009r. - Idzie Nowe...

Witam Wszystkich Bardzo Serdecznie :)

Iluminacja na dziś:
Czy możesz spojrzeć w przeszłość z taką samą przyjemnością jak spoglądasz w przyszłość?

Ja tak :) i powiem, a raczej napiszę to po raz kolejny - Niczego nie żałuję, nikomu nie zazdroszczę i z nikim nie zamieniłabym się na życie - Kocham Moje Własne Życie, z wszystkimi moimi własnymi wzlotami i upadkami, z poplątanymi czasem troszkę ścieżkami, z wszystkimi radościami i tymi Ludźmi, których na tych prostych i krętych ścieżkach mojego życia spotykam :)

Ale jak się powiedziało, A to trzeba powiedzieć B...itd i tak jak obiecywałam sobie i tak jak zaplanowałam - od dziś zaczynam nowy etap w moim życiu :)

Czuję, że po tym "oczyszczaniu" w moim życiu zacznie się teraz wszystko układać...Mam w sobie tą gotowość, której dawno nie czułam :) mam gotowość na NOWE :) Mam poczucie, że moje życie nabiera koloru, że się "budzę" :)
... a moje serce...moje serce...
::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
Nie możesz jej zobaczyć,
nie możesz jej dotknąć...
Czasem czujesz jej zapach - jest niezwykły :)
Choć szukasz jej przez wiele lat
ona nigdy nie daje się złapać...
Jest mistrzynią kamuflażu...
Skrada się na palcach i przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie...
Choć nie raz próbujesz z nią walczyć to i tak zawsze przegrywasz,
ma nad Tobą przewagę!
Jest silna i twarda, a swoją mocą już nie raz sprawiła,
że Twoje ciało odmówiło posłuszeństwa...
Pragniesz jej, dotyku dłoni, pocałunków...
Czasem jest gorąca, przepełniona namiętnością,
czasem spontaniczna i ufna jak małe dziecko,
czasem też rani i zadaje najgłębsze rany...
Rany na które nie ma żadnego lekarstwa...
Rany, których nie można zszyć nićmi chirurgicznymi,
i których nie można przytłumić nawet silnymi tabletkami...
Daje nowe życie lub je zabiera,
dodaje sił i skrzydeł lub całkowicie ich pozbawia kiedy odchodzi,
i choć czasem chcesz ją znienawidzić
... nie możesz
bo ona jest wszędzie...
w Tobie,
we mnie,
w nich...
Miłość...warto w nią wierzyć...
Zawsze ...i znów od nowa...i jeszcze raz i kolejny raz...
Wciąż niepoprawna romatyczka - Angela

niedziela, 26 kwietnia 2009

Magiczne Drzewo :)

Witajcie :)

Wczoraj spędziłam fantastyczny dzień, był cały tylko mój, ale nie o tym chciałam dziś pisać tylko o cd mojego "Procesu Oczyszczającego", który jak wiecie dobiega końca, bo od jutra wprowadzam w życie nowy "Proces", ale o tym to może później :)
  • Zrobiłam porządki w rzeczach, które...
  • Napisałam list (ale go nigdy nie wyślę-spaliłam go)

  • i takie tam :)

Podróż - potem wsiadłam do samochodu i pojechałam przed siebie, ale wylądowałam w miejscu o którym kiedyś Wam pisałam, a do którego dawno, dawno temu zabrał mnie Ktoś i "przedstawił" mnie swojemu Magicznemu Drzewu :) Pamiętam, ten dzień doskonale, pojechaliśmy tam z dziewczynkami i Axelkiem - było cudnie :) Pamiętam, każdą minutę, nawet to, że kiedy wróciliśmy do domu wszyscy byliśmy bardzo zmęczeni i głodni... Pamiętam jak przygotowywaliśmy razem kolacje - uwielbiałam te nasze twórcze chwile w kuchni :) Kurcze, ale o czym ja piszę...nie o tym miało być...

Ten dzień dokładnie opisałam tu na BLOG-u, ale między innymi również on został skasowany, kiedy jeszcze nie bardzo się tu na BLOG-u odnajdowałam i kiedy robiłam porządki - niechcący nacisnęłam "usuń" :( i wszystko poszło w kosmos....

WOW, w końcu wyszła z tego Podróż do Przeszłości...ale widać tak miało być, widocznie to jeden z kroków mojego "Procesu"

Tak czy inaczej, dziś to "Magiczne Drzewo" wyglądało inaczej niż wtedy gdy byliśmy tam Razem...

Przytuliłam się do niego, usiadłam obok, oparłam się plecami o jego silny pień... i wiem, że może zabrzmi to dość dziwnie, ale poczułam ogromne zrozumienie i wsparcie...

Dostałam to czego tu szukałam...zrozumienie :)

Angela

P.S. Wróciłam do domu...zapaliłam mnóstwo kolorowych świec, taką moją "świecową tęczę" :)

Pozdrawiam Was ciepło



czwartek, 23 kwietnia 2009

Mam plan...:)

Witajcie!!!!!!!!!!!
Wszystkiego najlepszego Tatusiu z okazji Twoich polskich imienin :)

Iluminacja, którą wyciagnęłam dziś rano:
Zrób to albo nie rób nic.
Nie ma czegoś takiego jak "spróbuję"

Iluminacja ta skłoniła mnie do refleksji, a zarazem do pewnego...kolejnego kroku :)

Powstał w mojej głowie PLAN, PLAN DZIAŁANIA, który ma na celu...
Plan ten ruszy od 27-04-2009r, dlaczego taka data???

  • Po pierwsze dlatego, bo....
  • Po drugie poprostu lubię liczbę 27
  • Po trzecie każdy dzień jest dobry, żeby zacząć...wprowadzać zmiany, wprowadzać NOWE...

Angela

środa, 22 kwietnia 2009

Dlaczego nie???

Cześć...

Iluminacja na dziś:
Jeżeli jedna osoba to osiągnęła,
Ty też możesz to zrobić -
a jeżeli nie, to dlaczego nie???

A gdyby tak zrobić coś zupełnie inaczej niż zwykle ...zaskoczyć wszystkich...a najbardziej samą siebie :)
Zrobić TO wbrew wszystkiemu i wszystkim...wbrew logice, zakazom i nakazom, bo czymże do cholery są zakazy i nakazy i kto je właściwie wymyślił??? A co ważniejsze w jakim celu???


A gdyby tak zrobić TO o czym myślę, tak poprostu i zwyczajnie zrobić TO...

Angela

wtorek, 21 kwietnia 2009

Abba...

Witajcie,
Przygotowuję się do skoku...do Wielkiego Skoku...w nieznane... A ten tydzień jest jakby to powiedzieć "oczyszczający" to pewnego rodzaju proces, podczas którego zamykam stare sprawy...Szykuję się do weekendu...w sobotę jest NÓW, a on będzie mi potrzebny...na sam koniec :)
A teraz chwila wspomnień....


Wspomnienia to do siebie mają czy chcesz czy nie chcesz wracają :))))

http://www.youtube.com/watch?v=VRZQCdYqNoY&feature=related

A czas płynie nieubłaganie...dopiero co był Sylwester, a teraz jest już prawie koniec kwietnia :(((

http://www.youtube.com/watch?v=BbPsVknvg0Y&NR=1

Buziaki,
Angela

poniedziałek, 20 kwietnia 2009

Na dobry początek...

Witajcie,

"Świat zobaczyć w Ziarenku Piasku,
Niebo w Dzikiej Roślinie,
Nieskończoność uchwycić w ręku,
a Wieczność w godzinie
..."

Zastanawiałam się ostatnio "nad sensem i wartością życia" ... Ktoś mi powiedział, Angela przecież TY to wiesz, czemu się nad tym zastanawiasz...a ja z uśmiechem na twarzy, patrząc mu prosto w oczy odpowiedziałam...bo lubię...bo wciąż od nowa się uczę, ludzi, siebie, świata, życia....To wszystko jest takie interesujące...ludzie są interesujacy, a najbardziej fascynujące są relacje międzyludzkie!!! Kiedyś napiszę o tym książkę...
Powoli się "podnoszę", "podźwigam" się jak Biedactwo w filmie "REJS" :))) powolutku widzę światełko w tunelu... przeciskam się przez "krzaciory"...nie powiem jest to proces dość męczący, ale za to jaki twórczy :)
Wiem, że może dla niektórych zabrzmi to dość dziwnie, ale odnalazłam w tych ostatnich moich "doświadczeniach życiowych" jakiś głębszy sens...
Także Kochani moi Przyjaciele nie martwcie się o mnie...Dziękuję za Waszą obecność w moim życiu...za cierpliwość, a czasem za uszanowanie mojej chęci pobycią samej ze sobą...za ciszę SMS-owo / Telefoniczną (kiedy trzeba), ale najbardziej dziękuję za dyskretne wsparcie :))))
Dajcie mi jeszcze chwilkę :)))) może dwie...
Pozdrawiam ciepło,
Angela

niedziela, 19 kwietnia 2009

Weeekkkeeennnddd :)

Witajcie,
Przepraszam, że nie pisałam...ale sami rozumiecie - nie było czasu :)
I tak nie poruszyliśmy wszystkich tematów, które były w planie :((( i nie zrobiliśmy wszystkiego co chcieliśmy...ale mam nadzieję, że Wam było równie miło jak mnie...no i całej reszcie :)

P.S. Następnym razem lepiej się przygotuję - obiecuję :)

Iluminacja na dziś (ta którą wyciągnęłam)
Gdy ugrzęźniesz,
poproś o pomoc!!!

Czasem to takie trudne :( poprosić...

Dziękuję za pomoc :) do Ciebie mówię, wiesz o tym...i za kwiaty dziękuję, są piękne :)))

Dostałam pomoc choć o nią nie poprosiłam, dzięki Bogu...są obok mnie Ludzie, którzy "się domyślają" :)))

Angela

czwartek, 16 kwietnia 2009

Czwartek uff...

Witajcie,
Ale ten czas....nie wierzę już czwartek!!! Dziś przyjeżdżają do mnie goście ze Szczyrku :) Już się nie mogę doczekać...bedziemy gadać i gadać i gadać i pić, pić, pić... no czasem wyjdziemy się przewietrzyć...może :)

Czwartkowy wieczór zapowiada się interesująco...a potem piątek...hurra mam wolne i ....sobota i niedziela do późnego popołudnia :))) Super!!! Dorotko, Stasiu, Sabinko - czekam na Was :)

Angela

środa, 15 kwietnia 2009

Etapy rozwoju...

Witajcie,

Kochani ostatnio wiele się działo w moim życiu i niestety nie zawsze było łatwo i przyjemnie, czasem ciężko i trudno, jak to w życiu...dołki i górki :) Czasem myślę, że wszystko czego się uczymy, pozwala nam później więcej i lepiej znieść trudne momenty.

Na każdym etapie życia, jak kto woli na każdym etapie osobistego rozwoju przebywamy najczęściej w innym nazwijmy to Towarzystwie. Ludzie przychodzą i odchodzą z naszego życia. Zdarza się, że po upływie jakiegoś odcinka czasu spotykają się ponownie, by podzielić się bogactwem własnego „wnętrza” i wspólnie przebyć inny etap tej niebywałej podróży. Na naszej Drodze spotykamy różne Istoty, te które wywierają wielki wpływ na poziom naszej „wewnętrznej wiedzy” oraz takich dla, których "nauczycielami jesteśmy My. Zazwyczaj docierają do nas na bazie Miłości i otwierają bramy naszych własnych serc. Dzięki ich obecności wśród nas, możemy dotrzeć do pokładów mądrości i wiedzy ukrytej w nas samych, poznajemy samych siebie, nasze możliwości, kompetencje, nasze wady i zalety. Tylko w relacjach z innymi możemy odkryć własne JA. Miłość ich do nas i nasza dla nich jest kluczem otwierającym nawet najbardziej zardzewiałe zamki. Są wśród nich ludzie reprezentujący wiele dziedzin życia, są tak różni i tak podobni do nas, potrafimy wyłuskać ich bardzo szybko i znaleźć coś wspólnego, coś co nas łączy, coś co sprawia, że poprostu "iskrzy"... Często maja swoje pasje, kochają to, co czynią, a ich sposób kreowania życia przypomina bardziej artystyczne eksperymenty z rozkładaniem barw na płótnie, niż działanie dla celu... :) W swym życiu podejmują różne wyzwania po to, by zagłębiając się w siebie, z głębokiej wewnętrznej ciszy wydobyć nietuzinkowe rozwiązania interesujących ich problemów. Choć spotykamy ich w codziennym życiu, są najbardziej niecodziennymi ludźmi, jakich kiedykolwiek dane było nam spotkać.

Czy wiecie, że tak naprawdę każda istota na poziomie intuicji wie, dokąd chce iść i w jaki sposób to osiągnąć...

Wiem, że niestety często przywiązujemy się do ludzi, którzy przebywają z nami kilka etapów. Czasami chcielibyśmy ich zatrzymać, ale zdajemy sobie sprawy, że to mogłoby mieć bardzo niekorzystny wpływ dla wszystkich "aktorów" na tej „scenie”. Zdarza się również, że pomijamy własne odczucia lub ukrywamy je, bojąc się doświadczeń, które ich manifestacja przyniesie, znosząc z głową podniesioną do góry ból, żal, a czasem "złamane serce" wierząc, że "tak będzie lepiej dla wszystkich", albo "tak trzeba" Czasem, nie ufamy naszym uczuciom czy jak Ktoś woli Intuicji i blokujemy w ten sposób własną kreatywność....i dalszy rozwój naszego życia :(

Pocieszające jest jednak to, że tak naprawdę wszyscy podążamy w tą samą stronę. Z bólem czy bez, z bogactwem doświadczeń, czasem łzami, które duszą w gardle, a czasem z uśmiechem na twarzy... Pamiętajcie liczy się doświadczenie na tu i teraz, jego barwa, intensywność, cud wszechogarniającej Miłości - dla tego uczucia warto próbować dalej i ta wspaniałość, która daje Ci możliwość poznawania siebie i to wszystko co się wówczas przed nami otwiera.

Bądźmy więc wdzięczni dotychczasowym Towarzyszom za wspólnie przebytą podróż, ale otwierajmy się na nowe możliwości... :) Zawsze znajdą się ludzie, dla których na dany moment jesteśmy najważniejsi na świecie i tacy, z którymi zakończyliśmy swoje lekcje. Tylko od nas zależy, czy będziemy rozpamiętywać przeszłość - jej blaski i cienie, czy żywi podążymy w nieznane sobie stany bytu i wykrzesamy ogrom radości, pomysłowości i ciesząc się wciąż od nowa życiem podniesiemy poziom Energii na świecie.


Wiem jak trudno zaufać? Kiedyś nauczano mnie, że tylko odwaga i podejmowanie wciąż nowych działań dają nam szansę ciągłego rozwoju i możliwość doświadczania siebie wciąż i wciąż od nowa, ponieważ wraz z naszym wzrostem, zmienia się jakość odczuć. Istnieje wielość poziomów urzeczywistnienia. Wybierzmy ten, w ramach, którego pragniemy urzeczywistnić się najpełniej na dany moment.
Ale się rozpisałam...
A teraz tekst piosenki, którą dedykuję Małgosi :) ona będzie wiedziała dlaczego :)))
...Wiem jak trudno jest uwierzyć,
kiedy wszystko traci sens.
To dlatego szukam siebie,
by nie stracić tego co już wiem...

Ref: Niewiele mamy w sobie
Niewiele dał nam świat
Gdzieś odnajdziemy kogoś,
co odkryje całą prawdę w nas
Ile jeszcze dróg przed nami,
gdzie początek, a gdzie kres...
Tak spokojnie przemijamy,
by choć w myślach znowu spotkać się :)
Wiem jak trudno iść przed siebie,
Wiem jak jest gdy nie ma snów :(
Nie muszę bać się gdy jest obok Ktoś,
kto wierzy we mnie tak jak nikt :)
Ref: Niewiele mamy w sobie
Niewiele dał nam świat
Gdzieś odnajdziemy Kogoś,
co odkryje całą prawdę w nas
Ile jeszcze dróg przed nami,
gdzie początek, a gdzie kres...
Tak spokojnie przemijamy,
by choć w myślach znowu spotkać się :)
Dobrej nocy...
Angela

wtorek, 14 kwietnia 2009

Blue Cactus :)

Witajcie wieczorowo...
To był bardzo długi dzień... byłam dziś dobrym pracownikiem, fajną mamą, pewnie mogłam być tjeszcze lepszą mamą :) zawsze podnoszę poprzeczkę nawet w tej roli - jutro postaram się bardziej :) Wykonałam wszystkie te czynności, które wykonać powinnam była...pracowałam, byłam na rolkach z dziećmi, potem byłyśmy z Axelkiem u weterynarza, później na lodach ...kąpiele, kolacja, bajka do przeczytania i ....uffff teraz pije piwko i piszę...

Przez chwilkę będzie bardzo osobiście... otóż wiem, że mój BLOG czyta wiele osób (jeszcze raz dziękuję za wszystkie uwagi i miłe słowa) Ale dziś te kilka słów w moim BLOG-u kieruję do pewnej osoby, ta informacja skierowana jest właśnie do niej i tylko ona ją zrozumie!!! Przepraszam, może to troszkę skomplikowane....ale :)

Napiszę teraz słowa, które kiedyś w bardzo niezwykły sposób zostały mi podarowane na łamach gazety: "Stara Wariatko, dzięki Tobie moje życie nabrało koloru, to było jak przejście na system PAL..." coś takiego ...Pamiętasz? Cholera przewaliłam całą "szafę wspomnień" i nie mogłam znaleźć tej gazety :)
Hej, jeśli to czytasz to chcę, żebyś wiedział - bardzo mi Ciebie brakuje :(
Napisałam do Ciebie mnóstwo maili i SMS-ów, które są w folderze "robocze"
List do Ciebie...
Chcę Cię usłyszeć, nawet jeśli najpierw mnie ochrzanisz...a potem powiesz "a nie mówiłem"
Chcę Cię zobaczyć, nawet jeśli przez kilka pierwszych sekund zobaczę błyskawice w Twoich oczach,
Chcę Ci odpowiedzieć, dlaczego tak sie stało, ale dopiero do tego dojrzewam...
Proszę Cię jak zawsze o dużo cierpliwości dla mnie, znasz mnie :) jestem Starą Wariatką zresztą sam mnie tak nazwałeś :)
Wiesz jaka jestem, a ja wiem jaki jesteś Ty...Uparty Osioł!!!
Proszę zrób to dla mnie i dla Siebie :))) Wiem, że Tobie też mnie brakuje...
BLUE CACTUS??? Teraz moja kolej, ja zapraszam...
Kochani,
Święta, święta i po świetach...czas biegnie nieubłaganie...wszystko mija :( "Czas leczy rany" - powiadają ludzie...Czas mija pozostają wspomnienia i ...dlatego tak lubię robić zdjecia :) tylko na nich potrafię zatrzymać czas, uchwycić chwilę, ułamek sekundy mojego i czyjegoś życia, na jakiś czas połączone w jednym ujęciu....uśmiechnięte oczy, smutne oczy, głupie miny...
Właśnie przyszedł mi do głowy pewien wiersz:
Gdy się miało Szczęście, które się nie trafia,
Czyjeś ciało, ziemię całą,
a zostanie tylko fotografia....
To to jest bardzo mało...
Dobranoc kochani...lecę zrobić zdjęcia...:)
Angela

sobota, 11 kwietnia 2009

Czas...

Mam teraz swój czas...tylko mój...i tylko dla mnie...

Piszę mniej, myślę więcej...Co z tego wyniknie??? Zobaczymy

Angela

piątek, 10 kwietnia 2009

Święta Wielkanocne :)

Witam,
Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych
życzę
Ciepła wiosennych promieni słońca przenikających serca,
Miłości, Miłości, Miłości...


Szczęścia i pogody ducha,
Wielu radosnych, dziecięcych uśmiechów :)))


Podróży i tych fizycznych, po niezwykłych zakątkach Ziemi
i tych niefizycznych - w głąb Siebie,
Zmian tylko na dobre
oraz
Rozwoju Osobistego prowadzącego do jeszcze piękniejszego, mądrzejszego, świadomego życia...


życzę wszystkim, którzy tu zaglądają :)

Angela

czwartek, 9 kwietnia 2009

wtorek, 7 kwietnia 2009

Lekcja :)

Witajcie,

Mój Pierwszy Mistrz, Moja pierwsza Nauczycielka - Ewa Foley jakiś czas temu nauczała mnie...oto jedna z wielu "lekcji", którą bardzo wzięłam sobie do serca :)))

Oto moje notatki z "LEKCJI":

Pewien indyjski guru powiedział kiedyś swemu uczniowi fanatycznie poszukującemu szczęścia: "Zdradzę Ci tajemnicę szczęścia. Jeżeli chcesz być szczęśliwy - BĄDŹ SZCZĘŚLIWY!"
1. Postanów, że będziesz naprawdę szczęśliwy/a w życiu.
2. Zrozum, że szczęście jest decyzją, jest Twoim świadomym wyborem.
3. Zapytaj kilka szczęśliwych osób, jak im się udało osiągnąć szczęście.
4. Zdecyduj, że masz dość zawodów, samotności, biedy i ________ (tu wstaw jakiś "prześladujący" cię stan emocjonalny).
5. Postanów to zmienić. Wybierz coś innego zamiast i UDAWAJ AŻ CI SIĘ UDA!!!
W ręku trzymasz pędzel i farby. Najpierw malujesz raj, a potem do niego wchodzisz. Kazantzakis
6. Uszczęśliw kogoś bezinteresownie: podaruj Komuś bukiet kwiatów czy wartościową książkę, przekop ogródek, pomasuj Komuś plecy, uśmiechnij się, zaproś na spacer czy na kawę, umyj okna, obierz kartofle, daj Komuś swój czas, kup ciastko...

JEŻELI CZEGOŚ BARDZO CHCESZ - TO ZACZNIJ TO DAWAĆ!!!!
Od dzisiaj:
Pamiętaj, że od Twojego wyboru zależy, co widzisz, co myślisz i co słyszysz.
* Jedna osoba widzi filiżankę do połowy pustą, a druga do połowy pełną.
* Jedna osoba widzi piękny ogród za oknem, a druga brudną szybę.

Codziennie przypominaj sobie, że TO ŻYCIE - TO JEST TO, że masz ograniczony czas i chcesz wykorzystać go jak najlepiej...

Codziennie potwierdzaj doskonałość wszechświata takim np. zdaniem:
NIECHAJ BĘDZIE POZDROWIONA DOSKONAŁOŚĆ WSZECHŚWIATA!!!

Codziennie przypomnij sobie, że Świat już jest piękny i nie trzeba go zmieniać, że Ludzie zawsze mają dobre intencje. A jeśli chcesz coś zmienić zacznij od siebie i swojego postrzegania świata i ludzi.
Jeżeli dopadnie Cię chandra - jak najszybciej znajdź sobie jakieś zajęcie. Zajmij się czymś przez 5 minut, inwestując całą swoją energię. Po tych pięciu minutach poczujesz się lepiej...
Wiedz, że najlepszym sposobem na polepszenie własnego samopoczucia jest zrobienie czegoś użytecznego dla kogoś innego.
Dziś chcę podarować tę "Lekcję" Wam :) Przeczytaj ją uważnie kilka razy i wprowadź w życie...nie mów "spróbuję" - poprostu to zrób i już...

Pozdrawiam cieplutko i milutko, Angela

poniedziałek, 6 kwietnia 2009

Wiosenny podmuch wiatru :)

Witajcie Kochani,
Wstałam dziś bardzo raniutko wyszłam z Axelkiem i troszkę pobiegałam... :) poczułam wiosenny wietrzyk i zapach...zapach Wiosny...hmmm od razu lepiej :)))

Iluminacja, którą wyciągnęłąm na dziś:
Twoje powołanie sprowadza się do tego, by dowiedzieć się,
jakich działań oczekuje od Ciebie Twoja Dusza. I wykonać je...

Spotkałam się niedawno z moją bardzo dobrą koleżanką - "Starą Znajomą" i dowiedziałam się od mojej "Starej" :) i chodzi tu o lata znajomości, a nie jej wiek :) Znajomej - jakimi słowami opisała mnie do swoich Przyjaciół, którzy mieli mnie poznać u niej na imprezie... Najpierw podobno bardzo dużo o mnie opowiadała (jak ją znam to pewnie zanudzała historiami na mój temat całe towarzystwo), a na koniec dodała pokochacie ją to "Stara Wariatka, która mimo wszystko wciąż wierzy w Miłość :) " W sumie to mi się nawet spodobało...taka prezentacja :)))
Podobno zainteresowało to nawet parę osób i bardzo czekają na spotkanie ze mną i poznanie takiej osoby, bo podobno tacy ludzie w dzisiejszych czasach to rzadkość...
Impreza niebawem...obiecuję, że opowiem jak było :)))
Miłość???
to bardzo dziwne słowo...
Właściwie co ono znaczy?
Miłość, zakochanie, uwielbienie,
kochanie, umiłowanie, zauroczenie,
zakręcenie, zafascynowanie itp...
Dla każdego Miłość może znaczyć co innego...

Słowo - niby zdefiniowane,
tylko przez kogo i dla kogo?

Zakochanie - łatwe zadanie
Dojrzałe kochanie - trudne zadanie
Odkochanie - czasem najtrudniejsze zadanie...

Prawie Odkochana Angela

niedziela, 5 kwietnia 2009

Drzewoterapia :))))

Witajcie,
Trzy dni temu w NEWSLETTERZE Ewy Foley marzec/kwiecień 2009 otrzymałam min. takie oto ciekawe informacje, przeczytaj proszę:

"...Niemiecki przyrodnik Manfred Himmel od 20 lat zajmuje się "drzewoterapią". Jego zdaniem każdy człowiek może poprzez dotyk (gołymi dłońmi) połączyć się z uzdrawiającym promieniowaniem drzewa, w ten sposób znajdując ukojenie swoich bólów i dolegliwości zarówno fizycznych jak i psychicznych. Drzewo można objąć rękoma stoją c twarzą do niego i dotknąć czołem, można oprzeć się o nie placami i tyłem głowy, można też położyć się przed drzewem na plecach i bosymi topami weprzeć o jego pień. Buk oferuje nam prawdziwą kąpiel w czystej energii, brzoza redukuje ból i stany depresyjne, dąb dodaje sił, jarzębina wzmacnia naszą wolę i pomaga w pozbywaniu się nałogów, energia kasztana oddala wewnętrzne niepokoje i leczy rany naszej duszy, spotkanie z lipą to kontakt z czystą miłością - łagodzi zatwardziałe serca i rozwiązuje węzły uczuciowe, równoważy i wzmacnia, czereśnia wyzwala i zwiększa erotyczną aktywność, czarny bez nastraja na pogodnie i wesoło, w polu promieniowania sosny można znaleźć wewnętrzną równowagę i odzyskać pokój, kiedy regularnie obejmujemy jodłę całe nasz życie może się obrócić ku lepszemu, wierzba stymuluje dążenie do szczęścia i psychiczny rozwój dziecka.
Dzisiaj: Wybierz obie jedno drzewo w swojej okolicy i regularnie je odwiedzaj na 20-30 minut, zwłaszcza w okresie od kwietnia do października - poprawi to twoje zdrowie psychiczne i fizyczne..."
Ja chcę przytulić się do Lipy i Sosny...a TY?
Pozdrawiam wiosennie,
Angela

sobota, 4 kwietnia 2009

Czas iść dalej...

Witajcie...
Słowa tej piosenki obudziły mnie dziś raniutko...Pomyślałam, że to dobry znak...i uśmiechnęłam się do siebie...a potem do wszystkich napotkanych po drodze ludzi :)

"...Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi
Bo nie jesteś sam...

Śpij, nocą śnij
Niech zły sen Cię nigdy więcej nie obudzi,
Teraz śpij...
Kiedy ciemny wiatr porywa spokój,
Siejąc smutek i zwątpienie

Pamiętaj, że jak na deszczu łza,
cały ten świat nie znaczy nic, o nic
Chwila która trwa, może być najlepszą z Twoich chwil
Najlepszą z Twoich chwil...
Idź własną drogą, bo w tym cały sens istnienia,
Żeby umieć żyć
Bez znieczulenia, bez niepotrzebnych niespełnienia myśli złych..."

K. dziękuję Ci za wczorajszy "monolog" - Masz rację, wiem, że masz rację :))) Idę dalej...i nie odwracam się do tyłu, nie oglądam za siebie...Pomożesz mi? Wiem, że tak....i z góry dziękuję :)))

Angela



czwartek, 2 kwietnia 2009

Ścieżka mojej Duszy...

Witajcie,
Dziś będzie bardzo krótko...wiecie jestem po DETOXIE :) powolutku wracam na ścieżkę mojej Duszy...
...i nadal wierzę, że przybywamy na tę Planetę zwaną Ziemią by nauczyć się bardziej kochać siebie i innych oraz dzielić się tą Miłością ze wszystkimi wokoło :) i że dla każdego z nas największym pragnieniem (choć nie wszyscy mają odwagę się do tego przyznać, a inni boją się odważyć...) jest znaleźć na ścieżce swojej Duszy - swoją Drugą Połówkę...
Afirmacja na dziś :)
Dziś słucham swoich uczuć i jestem dla siebie łagodna, wiem, że wszystkie moje uczucia są moimi najlepszymi Przyjaciółmi...

Łagodna Angela

środa, 1 kwietnia 2009

DETOX :)

Witajcie,
Tak jak pisałam wcześniej, postanowiłam od 1-go kwietnia wprowadzić w moje życie pewne zmiany...Nie powiem tym razem nie było miło, lekko i przyjemnie...ale jako Człowiek, Kobieta i Trener Rozwoju Osobistego poprzeczkę postawiłam jak zawsze - wysoko!!! Zawsze wymagam najwięcej od siebie, dopiero później od innych...Czy to dobrze, czy źle to się dopiero okaże :))) Są pewne rzeczy, które się po prostu wie i już...i Twoi Przyjaciele, Rodzina, znajomi mogą Ci gadać co chcą...a TY wiesz swoje i już...i może Oni mają rację...ale Ty...
Pomoc przychodziła z "Zewnątrz" za co z całego serca DZIĘKUJĘ, choć tym razem ja jej nie chciałam (ktoś mi powiedział, że "rzadko proszę o pomoc" - coś w tym jest "Pieprzona Zosia-Samosia" ze mnie) Ale tym razem chodziło o coś innego, czasem nawet JA potrzebuję pobyć sama ze sobą i posłuchać swojego wewnętrznego krytyka, obrońcę-kontrolera, czy wewnętrznego dziecka i inne głosy. Dopuściłam do głosu wszystkie moje "Głosy"-uwierzcie mi na słowo to nie było łatwe...Ten mój osobisty "Wewnętrzny Dialog z Głosami " był bardzo interesującym i jednocześnie inspirującym przeżyciem, tak wiele razy przeprowadzałam go jako osoba "prowadząca", a tym razem byłam jakby po drugiej stronie... to ciekawe - zadawałam pytania i jakaś część mnie odpowiadała na nie, ale z różnych perspektyw!!! Wysłuchałam je wszystkie bardzo uważnie, oj jak dawno tego nie robiłam :( Oczywiście jak to z Głosami bywa, jedne były bardzo łaskawe, miłe - głaskały mnie po głowie słowami ze zrozumieniem a nawet czułością, inne były bardzo krytyczne i ostro po mnie "jeździły", jeszcze inne użalały się nade mną, ale były i takie, które w dość ostry i kategoryczny, nie znoszący sprzeciwu sposób "zjechały" mnie, między innymi mówiąc: No, Kochana - Dość!!! Idziemy dalej...do przodu...Cały ten Dialog - to wszystko było dla mnie jak DETOX :)
A DETOX - kto przez niego przeszedł choć raz, to wie jak działa...oczyszcza nie tylko CIAŁO, ale i UMYSŁ :)
Przepraszam jeśli w tym niezwykłym dla mnie czasie byłam nie grzeczna, nie miła, nie uprzejma!!!
Jak mawia mój Przyjaciel, nikt nie mówił, ani nie obiecywał, że będzie lekko...
Kiedy było mi naprawdę ciężko i źle, myślałam sobie i powtarzałam to w co wierzę: Sama wybrałaś moja Duszyczko, taką drogę, karmę, takie życie...i tylko od Ciebie zależy jak przez tą "lekcję" przejdziesz :)
I oto JESTEM z Wami ta sama, a jednak zupełnie inna!!! Powstałam znów z popiołów - jak FENIKS :)
Feniksowa Angela