piątek, 20 listopada 2009

MOJA STRONA :)

Zapraszam na moją nową stronę http://www.wena7.pl

Pozdrawiam cieplutko,
Angela

środa, 8 lipca 2009

Potargane myśli - list do Ciebie

Witam,
Mam dziś taki melancholijny nastrój, pewnie to przez te sny...może przez burze...a może przez głuche telefony...mnóstwo myśli

"A mogliśmy razem łaką iść, świt witać po kolana w rosie..."

Napisałam do Ciebie milion listów, wszystkie zapakowałam w eleganckie pudełeczko i przewiązałam czerwoną kokardką...leżą na dnie szuflady...nie wysłane...
Napiszę tu do Ciebie tylko kilka słów (może je kiedyś przeczytasz) takie moje małe wyznanie :)
...Nie oglądam się za siebie odchodząc od Ciebie,
wiem, że robię dobrze, że tak trzeba...
Dla Twoich dzieci, dla moich dzieci,
dla Ciebie...
Mówiłam Ci kiedyś, ponieważ wiedziałam to już dawno...
tylko JA mogłam to zrobić, tylko JA musiałam to zrobić...
Nie mogłam patrzeć na to jak się miotasz,
jak "walczysz", jak się starasz połączyć "Dwa Światy"...
Przeczytałam Twoje notatki -przepraszam - te ze szkolenia...
o wizualizacji, o ołtarzu, o dzieciach, wiesz o czym mówię - przepraszam :(
Mówiłeś mi o tym wiem...ale kiedy trzymałam w dłoniach kartkę na której Twoją ręką były zapisane słowa...
Wtedy właśnie kiedy trzymałam ją w dłoniach...kiedy czytałam porozrzucane po kartce słowa, Twoje słowa - nazwane myśli...
coś zrozumiałam,coś bardzo ważnego...i dlatego tak postąpiłam
Musiałam Ci powiedzieć: Żegnaj!!!
Choć bardzo cierpiałam, choć to było najtrudniejsze żegnaj w moim życiu...
Choć najchętniej krzyczałabym ZOSTAŃ!!!
Czasami trzeba upaść by odrodzić się na nowo,
trzeba odejść...
by znów coś poczuć, by zrozumieć...
Wiem, że trzeba czasu...i wszystko się poukłada...i jeszcze wszystko będzie dobrze...Wiesz, ile się razem nauczyliśmy, jak wiele dowiedzieliśmy o sobie :)
i...
- zimne piwko, ale nie za bardzo :)
- herbatka Earl Grey z cytryną, sokiem malinowym + cukier
- zimny prysznic na koniec kąpieli :)
- cebula zawsze w lodówce
- nowa bielizna na noc Sylwestrową :)
- Twoje wiersze, moje wiersze,
- mnóstwo przeczytanych wspólnie książek i wspaniałe dyskusje...np "Niebiańska przepowiednia" czy Kochana "Brida"
i jeszcze milion innych rzeczy...o których tu nie napiszę...
wszystko to zostanie ze mną i z Tobą :) na zawsze...
I Ty zawsze będziesz w moim Sercu i mojej Duszy,
Jesteś częścią mnie...a ja jestem częścią Ciebie...
Po "COŚ" przecież Kochany się spotkaliśmy
i TY wiesz i JA wiem dlaczego :)
"I niech mówią, że to nie jest Miłość...:)))))" mam to gdzieś My wiemy swoje :)

Wiesz, że tak naprawdę nigdy nie tracimy tych, których kochamy...
Bez względu na to, co nas podzieliło, co nas rozdzieliło: czas, odległość, inni ludzie, związki, które pojawiały się kolejno, nawet śmierć. Miłość, którą dzieliłeś i Dusza, z którą jednoczyłeś się poprzez tą Miłość, jest Twoja w Twym sercu na zawsze, teraz część tej Duszy jest w Tobie, w tym Kim jesteś, jaki jesteś, w sposobie w jaki żyjesz teraz, w jaki sposób teraz kochasz :) Dzięki Miłości jaką dajemy i jaką otrzymujemy wciąż się zmieniamy, dla Niego, dla Niej, dla Siebie...Każdego dnia, chcemy być coraz lepsi, chcemy być lepszymi ludźmi - dla naszej Miłości i dzięki niej wzrastamy :)
Tak więc myśl o mnie czasem, ale zawsze ciepło i miło mnie proszę wspominaj....Przeżyliśmy COŚ Niezwykłego i Fantastycznego...i nikt nam tego nie zabierze :)
NICZEGO NIE ŻAŁUJĘ!!!!!
Całuję Cię mocno Kochany, tulę w myślach, dziękuję za wszystko co Razem przeżyliśmy i czego się nauczyliśmy i życzę MEM, spełnienia wszystkich Marzeń, nawet tych które wydawały Ci się nie do zrealizowania :)
Dozobaczenia kiedyś, w odpowiednim dla NAS czasie...
Kochana Wariatka - Angela
P.S. TO MÓJ OSTATNI WPIS NA TYM BLOGU - ZNIKAM STĄD :)
Oczywiście, że będę pisać...tylko gdzie indziej...dowiedziałam się, że moje "myśli potargane" czyta ktoś...a ja nie chcę, żeby ten ktoś wiedział, co czuję, myślę i w jakim miejscu mojego życia jestem...
Dla zainteresowanych info o moim nowym blogu podam przez maila, pisz: angela217@op.pl
Buziaki Kochani i dozoabaczenia gdzieś w cyberprzestrzeni :)

czwartek, 25 czerwca 2009

Para :(

Witajcie,

Iluminacja na dziś: Jeżeli nie pokażesz ludziom, kim jesteś, nigdy nie będą mogli Cię zobaczyć.

To interesujące, zwłaszcza biorąc pod uwagę cały dzisiejszy dzień i związane z nim przemyślenia :) Piszę te słowa wieczorem, z perspektywy całego dnia, dlatego moje spostrzeżenia są bardziej przemyślane i przez to może ciekawsze... Wszystko zaczęło się kiedy się obudziłam, była 5 rano. Niesamowite??? Byłam naprawdę wyspana i bardzo zadowolona - piękny sen miałam :))) ale nie mogę go opowiedzieć, napiszę tylko, że główną rolę grał w nim WIELKI, STARY, DREWNIANY STÓŁ :) i było bardzo, bardzo miło...:)))))

Tak więc radośnie wstałam, ubrałam się i wyszłam z moim najukochańszym Axelkiem, który zerknął na zegarek, a potem spojrzał na mnie ze zdziwieniem... Jeszcze bardziej zdziwioną minę miał mój sąsiad, starszy, kulturalny zawsze uśmiechnięty Pan kiedy zobaczył, że o 5.15 rano chodzę boso po trawie...:) Ale było bosko, pod stopami czułam wilgotną trawę, a prosto w twarz świeciło mi jasne, żółciutkie słonko... Później wszystko nabrało troszkę większego tempa, prysznic, śniadanko i droga do pracy :) dzieciaki są na wakacjach ufff i wtedy to się stało :) W drodze do pracy jak to w Warszawie - "mały korek", stoję sobie grzecznie, nie marudzę, nie rzucam się, nie kombinuję - świeci słoneczko, ja mam dobry, ba nawet bardzo dobry czas...jadę gra muzyka, ja śpiewam (coraz częściej zastanawiam się, czy nie powinnam wziąć udziału w najnowszej edycji "IDOLA", "Szansie na Sukces" czy też zgłosić się do programu "Mam Talent"???

Tak więc śpiewam sobie kolejną zwrotkę "UPIORA W OPERZE" część, w której Christine śpiewa: "Ten głos nawiedzał mnie, Przybywał w snach. Wymawiał imię me, aż nastał brzask. I chyba dalej śnię, lecz razem z nim... To on – to Upiór tej opery ma we władzy sny..." Śpiewam i delikatnie wrzucam "jedynkę" - posuwam się do przodu, w żółwim tempie, ale zawsze do przodu :)))) Zerkam w lusterko (lusterko wsteczne) - oczywiście, żeby poprawić sobie makijaż jak przystało, na prawdziwą blondynkę :))) i co widzę??? Za mną stoi samochód, nie pamiętam marki, ale to bez znaczenia. W środku para - Mężczyzna i Kobieta, ich twarze...każda skierowana była w inną stronę, ich twarze były smutne i takie jakieś bez wyrazu...patrzyłam na nich i pomyślałam, dlaczego tak sie dzieje, że nie wiadomo kiedy, jak i z jakiego powodu ludzie nie mają sobie nic do powiedzenia...mówią tylko o sprawach codziennych, błahych, normalnych, nudnych, obowiązkowych :( I teraz śpiewam z PHANTOM-em"Niezwykły duet nasz usłyszy noc, bo mam nad Tobą już nadludzką moc. A choć odwracasz się spoglądasz w tył To ja – to Upiór tej opery mam we władzy sny. CHRISTINE: Kto widział Twoja twarz ten poznał strach, dla świata maskę masz PHANTOM: Świat głos mój zna CHRISTINE + PHANTOM: W harmonii splata się i głos i myśl...O tak – to Upiór tej Opery ma we władzy sny CHÓR: To on, to upiór tej opery. Ten duch, to upiór tej opery! PHANTOM: Fantazji odrzuć dziś nieostry kształt, bo czas, by miała już CHRISTINE: Twój głos i twarz CHRISTINE + PHANTOM: Noc labiryntem jest, zabłądźmy w nim!!!"

Zerkam ukradkiem na tą parę i chyba mi ich troszkę żal...Wyglądają na ludzi, którzy się gdzieś pogubili, może po drodze coś stracili, a może zwyczajnie nie są już szczęśliwi tak jak kiedyś...Ich twarze ożywiają się gdy na czerwonym świetle, tuż przed maską ich samochodu przebiega młoda, atrakcyjna blondynka...uśmiechem przeprasza jego, a On odwzajemnia jej uśmiechem :) potem jeszcze przez chwilę na siebie patrzą...w jego oczach widać jakąś "zmianę", a może to jakaś tęsknota??? Ona - kobieta z samochodu patrzy na nią z jakimś żalem, z nieuzasadnioną zazdrością - może dlatego, że jest młodsza, a może...dlatego że spowodowała, iż ON się uśmiechnął ... Jadę dalej, oni również...Dziwnie mi jakoś...
Myślę, sobie: zawsze tak było, jest i będzie, że Kobiety zazdrosne są o młodsze Kobiety, a Mężczyźni oglądają się za młodymi, atrakcyjnymi Kobietami...nie mamy na to wpływu...
Odwieczny problem ludzkości ...
Tyle myśli biega mi po głowie, a przed oczami nadal mam ich twarze...
P.S. Napewno pogadam dziś o tym w pracy...
Pozdrawiam Was ciepło,
Angela

wtorek, 23 czerwca 2009

SKARB :)

Witam,

Iluminacja na dziś:
Miłość to dawanie
bez pamiętania
i otrzymywanie
bez zapominania :)
Wczoraj robiłam porządki w telefonie komórkowym (miałam zapchaną skrzynkę) i znalazłam starego SMS-a "Tam Skarb Twój gdzie Serce Twoje :) "... i coś jeszcze, ale to nie na BLOG :) " Musisz odnaleźć TEN SKARB, by wszystko nabrało SENSU"
Wszystko się zmienia, wszystko - ludzie, sytuacje, myśli...jedyna pewna rzecz to ZMIANA!!! I uczucia się zmieniają...a czas biegnie i biegnie...i nie da się go zatrzymać...i nie da się powrócić do przeszłości, ani wyprzedzić teraźniejszość...
Róbmy wszystko jak najlepiej DZIŚ ....TERAZ :)
Pozdrawiam w ten piękny deszczowy wieczór :)
Angela

poniedziałek, 22 czerwca 2009

ĆMA :)

Witajcie,

Iluminacja na dziś:
Zaczynaj każdy dzień od słuchania swojej ulubionej muzyki :)

Ćma
Jeden krok w Twój jasny wzrok
Bardzo dobrze wiem jak to skończy się
Chociaż chce już za późno jest
Żeby uciec stąd, wyrwać się z Twych rąk
Nie jestem już sobą
I gestem i mową
Ciągnie mnie tak jak ćmę
Ciągnie mnie do Ciebie :)
Dobrze wiem spalę się
To silniejsze jest ode mnie
Ciągnie mnie jak ćmę
Lecę w ogień Twój :)
Czy to Miłość jest, czy koniec mój...
Tracę grunt lecę głową w dół
Zanim zacznie się jak się skończy wiem
Każdy dzień we mnie głodem jest
Każda chwila chce wyć, by przy Tobie być
Nie jestem już sobą
Lecz cieniem za Tobą
Ciągnie mnie tak jak ćmę
Ciągnie mnie do Ciebie
Dobrze wiem spalę się
To silniejsze jest ode mnie
Ciągnie mnie jak ćmę
Lecę w ogień Twój
Czy to Miłość jest, czy koniec mój?

autor: Janusz Onufrowicz

Bardzo lubię tą piosenkę...kiedyś dawno temu Ktoś mi ją śpiewał :)
Uśmiecham się do siebie i do swoich myśli i do Ciebie też się uśmiecham...

Muzyka jest bardzo, bardzo ważna w moim życiu, bez względu na stan Duszy...
Kiedy jestem szczęśliwa słucham jej głośno, śpiewam tańczę...kiedy jest mi smutno (tu zależy jak bardzo) słucham jej cichutko lub bardzo, bardzo głośno, żeby "zagłuszyć" swoje myśli...

Pozdrawiam muzycznie
Angela

sobota, 20 czerwca 2009

:)

Witajcie,

Iluminacja na dziś:
Zrób To albo nie rób nic.
Nie ma czegoś takiego jak "spróbuję"

Z taką oto myślą pozostanę dziś przez cały dzień...ostatnio nie chciało mi się za wiele :( byłam nawet na siebie zła, to do mnie nie podobne...ale ostatnie wydarzenia w moim życiu... Miłość (a raczej jej koniec...mocno mnie jednak osłabiły :(

Właśnie postanowiłam COŚ zmienić w moim nowym życiu :))) i zaczynam od teraz...

Pozdrawiam Was ciepło,
Angela

czwartek, 18 czerwca 2009

Prawda :)

Witam,

Iluminacja na dziś:
Nie wiedzieć jest źle,
lecz nie chcieć wiedzieć
- jeszcze gorzej :)


Kilka tygodni temu poznałam pewną bardzo, bardzo interesującą mnie "PRAWDĘ" :( nie była przyjemna, było mi troszkę smutno, troszkę przykro, byłam też troszkę rozczarowana, zawiedziona... ale mimo wszystko teraz wiem, że wolę wiedzieć, mieć jasność sytuacji!!!

Czasem dzieją się w naszym życiu pewne wydarzenia, które tworzą pewne nazwijmy to "spotkania z ludźmi", uczestniczymy w nich czasem bardziej świadomie czasem mniej, ale konsekwencje tych wydarzeń "zapisują się" w naszych sercach, umysłach, w naszym życiu...Kiedy bierzemy bezpośredni udział w tych wydarzeniach i jesteśmy w nich "głównymi aktorami" często nie widzimy całego obrazu, często nasze wyobrażenie o tej sytuacji czy biorących w niej udział ludziach jest troszkę inna niż nam się wydaje...czasem jest nam smutno i żal, gdy nie dzieje się tak jak pragniemy, złościmy się na innych ludzi, na świat, przeklinamy los... a później po jakimś czasie ukazuje się troszkę pełniejszy obraz...mija jakiś czas i znów obraz nabiera pełniejszych kształtów...itd

Nauczona życiowym doświadczeniem mogę stwierdzić, że czasem pojawiają się w naszym życiu pewne osoby, które są w nim tylko jakąś "chwilę", ale ich obecność jest bardzo istotna i ma wpływ na nasze dalsze życie, losy, zachowanie w pewnych sytuacjach, a czasem nawet na nasz charakter i stosunek do innych ludzi...

W tym miejscu muszę jednak Was ostrzec!!! Wiem, że czasem pewne sytuacje i pewne osoby mają tak ogromny wpływ na nasze dalsze losy, że istnieje bardzo duże niebezpieczeństwo iż później patrzymy na tych "Nowych ludzi", tych którzy pojawią się w naszym życiu, przez pryzmat tych "poprzednich" i niestety Ci "Nowi" mogą być źle potraktowani, niedocenieni lub wręcz odrzuceni "z założenia" - że wszyscy są tacy jak "tamci"!!!
STOP - proszę nie róbcie tego, to nie fair :) Dajcie "Nowym" szansę, nie mierzcie ich jedną miarą... Przecież "każdy człowiek to jedyny w swoim rodzaju niepowtarzalny świat, którego nie da się ująć w żadnym systemie pojęć"

Wiem, że są w życiu takie chwile kiedy lepiej nie wiedzieć , wiem również, że są tacy którzy udają, że pewnych wydarzeń, zachowań i spraw nie widzą - bo tak jest im łatwiej i wygodniej, ale nie mnie!!!! JA CHCĘ WIEDZIEĆ NA CZYM STOJĘ I CO JEST "GRANE" BO JA WIEM CZEGO CHCĘ, A CZEGO NIE :))))
Pozdrawiam cieplutko,
Angela
P.S. Wszystkim Wam z całego serca życzę, żebyście i Wy wiedzieli czego chcecie i do tego dążyli, a w bliskich Wam ludziach mieli zawsze wsparcie i wpatrzone w Was ich zakochane oczy :)))

wtorek, 16 czerwca 2009

Fantastyczne spotkanie :)

Witajcie,
Tuż przed urodzinami wrócił mi dobry nastrój, czuję radość i znów jestem pozytywnie zakręcona :)))
No i stało się, po bardzo długim "namawianiu" i "domawianiu" - umówiłam się... strasznie się denerwowałam....Pomyślałam - Zrobię tak: Poprostu będę sobą!!! Co ma być,to będzie :)
Jadę samochodem...kurcze, zaczął padać deszcz...w radio leci Lipali - dawno ich nie słyszałam :)

http://www.youtube.com/watch?v=IFWjnhE4Cn0

Jadę...nadal pada, właściwie leje...myślę sobie "Jak ja wysiądę z tego samochodu? Przecież oczywiście nie mam parasola :)" Jadę...dostaję SMS-a: "Jedź ostrożnie, jest bardzo ślisko. Jestem na miejscu, czekam :)"
Uśmiecham się do siebie i do swoich myśli...jak miło, że Ktoś się o mnie martwi, troszczy się, jak miło :)))
Za chwilę kolejny SMS: "Na 100% nie masz parasola :) daj sygnał, wyjdę po Ciebie"
O!!! myślę sobie "Jest dobrze...dobrze jest" i znów się uśmiecham...
Dojechałam :) i... nagle deszcz przestaje padać...zza chmur wychodzi słońce :) Uśmiecham się i patrzę w niebo - jest piękna, kolorowa tęcza :)))
On czeka...uśmiecha się z daleka, podchodzi do mnie ze złożonym parasolem...Pokazuje mi tęczę i mówi: "Spójrz tęcza - to dobry znak :) "
"Wiem, wiem"- mówię cichutko :)

P.S. Było pysznie :)
Pozdrawiam tęczowo :)
Angela

piątek, 12 czerwca 2009

Urodziny :)

Moje urodziny :))) Były dwa dni temu...tyle wolnych dni...balanga trwała 4 :) Najbardziej wytrzymałym serdecznie dziekuję :)))

Uwielbiam ten dzień - urodziny!!! Mamo i Tato jeszcze raz bardzo, bardzo dziękuję, że JESTEM :)))

Ahhh, od godziny 24.01 - 10-go czerwca czuję się fantastycznie :)

Kocham swoje życie, znam swoją wartość, słucham i wierzę swojej Intuicji :)))

Dostałam mnóstwo cudownych życzeń, przepełnionych dobrocią prosto z Serca. Usłyszałam słowa uznania, pochwały oraz wiele serdeczności....za które bbb dziękuję :)
Dziękuję za kolejne spełnione marzenia - prezenty :) Ale przede wszystkim dziekuję, że JESTEŚCIE w moim życiu, za Waszą obecność :) Każdy wie do Kogo są te słowa :)
Wiem, że Jesteście tuż obok, wiem na kogo mogę zawsze liczyć, bez wzgledu na sytuację i warunki zwłaszcza te "atmosferyczne" :)
Dziękuję za tę piosenkę :) i inne tego dnia i wieczoru :))))
A Tobie z całego serducha dziekuję za ten tekst:

Kiedy nikogo nie będzie i pomyślisz, że nikomu na Tobie nie zależy.
Kiedy cały świat opowie się przeciwko Tobie i poczujesz się samotna - Ja będę obok :)
Kiedy ten na kim najbardziej Ci zależy, nie będzie dbał o Ciebie. Kiedy ten, komu dasz swoje Serce i Duszę, rzuci Ci je w twarz - Ja będę obok :)
Kiedy osoba, której zaufałaś - zdradzi Cię. Kiedy ten, z którym dzielisz wszystkie myśli i tajemnice, nie będzie pamiętał nawet o Twoich urodzinach - Ja będę obok :)
Kiedy wszystko, czego będziesz potrzebowała, to ktoś, kto Cię wysłucha. Kiedy wszystko, czego będziesz potrzebowała, to ktoś, kto otrze Twoje łzy - Ja będę obok :)
Kiedy Twoje serce będzie tak bolało, że nie będziesz mogła nawet oddychać. Kiedy będziesz chciała już tylko położyć się i umrzeć - Ja będę obok :)
Kiedy zaczniesz płakać słysząc smutną piosenkę. Kiedy łzy nie będą chciały przestać płynąć - Ja będę obok :)
Więc widzisz, będę obok aż do końca. To jest obietnica, którą mogę Ci dać. Jeśli kiedykolwiek będziesz mnie potrzebowała, po prostu daj mi znak i w sekundkę znajdę się obok...

WIEM - DZIEKUJĘ :)))))

P.S. Jest cudnie :)

http://www.youtube.com/watch?v=9p0oH6OCXts

poniedziałek, 8 czerwca 2009

Miłość, Relacje, Związki :)

Witam,

Iluminacja na dziś:
Gdybyś mógł wybrać model Idealnego Życia - czy wybrałbyś to Życie, które masz teraz?

Dziś mój ulubiony temat: Miłość, Relacje, Związki :)
Ostatnio, dzięki Bogu...więcej spotykam się z Przyjaciółmi, ze znajomymi z przeszłości, poznaje nowych ludzi...Zmieniłam się, zmieniłam się bardzo, czuję to wszystkimi zmysłami :))) Słyszę to od Najbliższych, od Przyjaciół...i dobrze, bo dobrze się z Tą Nową Angelą czuję...

Słucham - tak dużo, dużo więcej niż wcześniej słucham, tak naprawdę, z zainteresowaniem, z uwagą i obserwuję :)

Tak - obserwacja to ostatnio moje ulubione zajęcie - obserwacja Ludzi...To wszystko jest szalenie ciekawe, to jak ludzie ze sobą rozmawiają, jak na siebie patrzą (albo nie patrzą w ogóle) jakie wykonują w stosunku do siebie gesty, jak się dotykają...Fascynujące :)

Siedzę więc sobie w przemiłym towarzystwie, na moim ukochanym, magicznym Rynku w Krakowie, rozmawiam i słucham...obserwuję ludzi, tych siedzących obok mnie i tych przy stolikach obok, ale i tych, którzy mijają nas przechadzając się po Rynku :)

Czasem usłyszę jakieś słowa, dialog, monolog...zobaczę błysk w oczach, lub smutek i rozczarowanie...Właśnie przed chwilką przystojny starszy Pan kupił bukiecik frezji i szybkim krokiem podchodzi do serdecznie uśmiechniętej, dużo młodszej Pani - wraz z bukiecikiem daje jej szczery uśmiech, a ona delikatnie całuje jego policzek....fajny widok :)

Jestem w parku, siedzę na ławce, coś bardzo intensywnie pachnie - kicham :) Ktoś przechodzi, obcy, usmiecha się i mówi "Na zdrówko" "Dziękuję :)" Siedzę i czytam sobie: "Gdy chcesz poznać drugą osobę lub już jesteś z kimś - zadaj sobie pytanie na jakim poziomie świadomości relacyjnej aktualnie jesteś. Przede wszystkim uświadom sobie, że są relacje i związki. Te pierwsze oparte są na Energii Serca, a drugie są tworzone z poziomu Umysłu i logicznych powodów. W relacji nie ma warunków i nie ma powodów więc nie ma również mowy o kocham bo…, kocham za coś…. Po prostu kochasz… Bycie w relacji wymaga większej dojrzałości i świadomości niż związki. Wymaga też odwagi by wyjść poza logikę umysłu. Wtedy doświadczasz miłości z serca, a nie miłości umysłowej. Miłość umysłowa opiera się na zabezpieczeniach, które mają za zadanie podtrzymywać kontrolę nad biegiem zdarzeń i redukować ryzyko niepowodzenia w związku. Jest to cała gama idealizacji, warunków, kalkulacji i algorytmów szczęścia z drugą osobą..."
Myślę: "Czy to wymaga odwagi??? Odejść, powiedzieć - to koniec, nie możemy być Razem", bo wiesz, że tak będzie najlepiej, dla wszystkich...mimo, że kochasz tak bardzo...i właśnie dlatego..."
Tak...
Słonecznych dni i pełnego gwiazd nieba nocą :)
Angela
P.S. Piszcie, dziekuję za maile :)

niedziela, 31 maja 2009

Dzień Dziecka...tuż, tuż

Kochani,

Witam Was wszystkich bardzo serdecznie...JESTEM!!! Wróciłam z "dalekiej podróży" z nowym "bagażem doświadczeń", z nowymi "lekcjami" z nowymi przemyśleniami... Jestem Szczęśliwa, ponieważ ....otworzyłam Nowy Rozdział Mojej Własnej Księgi Życia :)

Kilka dni temu dostałam do poczytania bardzo wartościową książkę, jestem nią oczarowana, oto fragment jej ode mnie dla Was na Dzień Dziecka :)

"...Jeśli masz małe dzieci, ofiaruj im pomoc, ochronę i przewodnictwo najlepsze jakie możesz, lecz co ważniejsze daj im przestrzeń – przestrzeń by mogły być. Dzieci przychodzą na ten świat przez ciebie, ale nie są ‘twoje’. Przyjmowanie, że wiesz co jest dla nich najlepsze może być prawdziwe kiedy są bardzo małe, jednak im stają się starsze, przestaje być aktualne. Im więcej masz oczekiwań jak powinno wyglądać ich życie, tym bardziej utkwiłeś w umyśle, zamiast być dla nich obecnym. Tak czy owak na pewno popełnią błędy i doświadczą cierpienia tak jak wszyscy ludzie. To co uważasz za ich błąd może tak wyglądać tylko z twojej perspektywy. To co dla ciebie jest pomyłką może być dla nich dokładnie tym, co muszą przejść lub doświadczyć. Daj im więc tyle pomocy i przewodnictwa ile potrafisz, lecz miej świadomość, że będziesz musiał pozwolić na popełnianie błędów, kiedy zaczną osiągać dorosłość. Czasami będziesz również musiał pozwolić im cierpieć. Cierpienie może ich dotknąć zupełnie z zaskoczenia, lub jako wynik wcześniejszych pomyłek. Czy nie byłoby cudownie gdybyś mógł oszczędzić dzieciom całego cierpienia? Nie, nie byłoby. To nie pozwoliłoby im się rozwijać. Pozostałyby płytkie i stale utożsamiające się z zewnętrzną formą rzeczy. Cierpienie prowadzi do głębi. Paradoksem jest, że z jednej strony przyczyną cierpienia jest identyfikacja z formą, a z drugiej niszczy ono to utożsamienie. Mnóstwo bólu pochodzi od ego, lecz w rezultacie cierpienie je rozpuszcza. Dzieje się tak jednak wtedy, gdy cierpisz świadomie. Przeznaczeniem ludzkości jest wyjść ponad cierpienie, lecz nie w sposób jaki myśli ego. Jednym z błędnych jego założeń, jednym z filarów jego istnienia jest bowiem wierzenie – ‘nie powinienem cierpieć’. Czasami ta myśl przenosi się na kogoś innego – ‘moje dzieci nie powinny cierpieć’ . Ta myśl sama w sobie leży u korzeni cierpienia i w istocie je potęguje. Cierpienie ma szlachetny cel – ewolucję świadomości i wypalenie ego. Człowiek na krzyżu jest archetypowym tego przykładem – jest każdym mężczyzną i każdą kobietą. Tak długo jak opierasz się cierpieniu spowalniasz cały proces, ponieważ opór tworzy więcej ego do wypalenia. Z drugiej strony, jeśli zaakceptujesz cierpienie, które i tak już się dzieje wszystko ulega przyspieszeniu, ponieważ cierpisz świadomie. Możesz i potrafisz przyjąć zarówno własne cierpienie jak i ból bliskich ci osób. W trakcie świadomego cierpienia następuje przeistoczenie – ogień bólu staje się światłem świadomości. Ego mówi – ‘nie powinienem cierpieć’ – i sama ta myśl sprawia, że cierpisz dużo bardziej. W istocie to wypaczenie prawdy, która jest zawsze paradoksalna. W tym przypadku brzmi ona – musisz powiedzieć cierpieniu ‘tak’, zanim wykroczysz ponad nie..."
Życzę spokojnej nocki :)
Angela


poniedziałek, 25 maja 2009

Miłośnik :)))

Witajcie,

Może są tacy dla, których temat Miłość - jest nudny...albo...ale...dziś po raz kolejny usłyszałam od Kogoś takie oto słowa:

"...Miłość Angela, jest największym Szczęściem, Najcudowniejszym Darem, ogromną Radością i najważniejszym uczuciem na świecie :) Dla niej warto zrobić wszystko...Ludzie mogą gadać, że w nią nie wierzą, że jej nie chcą i takie tam, ale to nie prawda...Każdy tak naprawdę, w cichości ducha, w nocy marzy o prawdziwej, szczerej, czasem zwariowanej, czasem szalonej, a czasem łagodnej i cichej Miłości..śni o niej...I wszyscy doskonale wiedzą, że jeśli tylko los, życie czy jakby się to nie nazywało dałoby im jeszcze jedną szansę na Miłość to............................
bo największą porażką jest nie zaryzykować, nie spróbować, nie dać szansy...nawet jeśli po jakimś czasie okaże się "pomyłką" to i tak warto...zawsze warto spróbować...Najwięcej przecież uczymy się na błędach, na swoich porażkach, w ten sposób budujemy swoją godność...bo wiemy czego po raz drugi nie robić...a za co oddałoby się po raz kolejny "Duszę""
"Wiem" - odpowiedziałam - JA to wiem...
I zawsze będę próbować...i wierzę, że ...będzie dobrze, że w końcu............ :)
Buziaków 100
P.S.Dziekuję za rozmowę..aha i nie, niczego nie żałuję :))))
Angela

niedziela, 24 maja 2009

24-05-09

Witajcie radośnie:)
Odkrywanie celu :)
"Kiedy pragniemy czegoś, to cały Wszechświat działa na naszą korzyść.
Wojownik światła dobrze o tym wie, z tego powodu zwraca baczną uwagę na swoje myśli. Za dobrymi intencjami kryją się często uczucia, do których nikt nie śmie się przyznać: zemsta, lęk przed wygraną, przewrotna radość z powodu cudzej tragedii. Wszechświat niczego nie sądzi, on po prostu działa na korzyść naszych pragnień. Dlatego wojownik ośmiela się zajrzeć w mroczne obszary swojej duszy i próbuje je rozjaśnić światłem przebaczenia. I zawsze bardzo uważa na swoje myśli."

Zrozumienie rutyny :)
Czasami w drodze dopada wojownika rutyna. Wtedy korzysta on z nauki Nachmana z Bracławia: "Jeśli nie udaje ci się modlić, postaraj się powtarzać jedno proste słowo - przynosi to duszy wiele dobrego. Nie mów nic więcej, powtarzaj tylko to jedno słowo, bez przerwy, niezliczoną ilość razy. W końcu utraci ono swój sens i zdobędzie nowe znaczenie. Bóg otworzy swoje bramy, a wtedy tym jednym słowem wysławisz wszystko, co zechcesz". Kiedy wojownik musi wykonywać tę samą czynność wiele razy z rzędu, może z nią zrobić to, co radzi Nachman i przemienić ją w modlitwę.

Świętowanie kończącego się roku (dla mnie pewnego etapu, rozdziału mojej osobistej księgi)
"Wojownik przeżył każdy dzień minionego roku i mimo że przegrał kilka wielkich bitew, przetrwał. To jest prawdziwe zwycięstwo. Kosztowało go ono wiele wysiłków, wiele nieprzespanych nocy pełnych wątpliwości, długich dni oczekiwania. Od niepamiętnych czasów świętowanie triumfu jest częścią rytuału życia - obrzędem wtajemniczenia. Przyjaciele i znajomi widzą jego radość i myślą: "Dlaczego on to robi? Przecież może być rozczarowany po następnej bitwie. Może ściągnąć na siebie gniew wroga". Jednak on wie, dlaczego tak postępuje. Otrzymuje najwspanialszy dar, jaki może dać zwycięstwo - wiarę w siebie. Wojownik świętuje rok, który właśnie się zakończył, aby nabrać sił przed bitwami jakie jeszcze przed nim."
Pozdrawiam najserdeczniej jak potrafię :)
Angela - Wojowniczka światła

sobota, 23 maja 2009

23-05-09

Witajcie,

Iluminacja na dziś:
Uznaj swoje zdolności rozwijaj swoje talenty!!!
Uwierz w siebie, Uwierz w siebie, Uwierz w siebie :)

Odpowiedz sobie na kilka pytań?
Jakie mam zdolności, w czym jestem naprawdę dobra?
Jakie mam talenty?
Co mnie pasjonuję? Co lubię robić? Co mi sprawia radość?

Odpowiedzi zapisz na kartce, przeczytaj ją kilka razy i spróbuj połączyć ze sobą te informacje :)
Być może dzięki tym właśnie informacjom stworzysz swój własny pomysł na "idealne życie" :)
Połączenie swojej Pasji (tego co się kocha) z pracą zawodową to (dla mnie i dal wielu) fantastyczne pomysł, tylko potrzeba odrobinę odwagi by zrobić pierwszy krok :) Ja robię...wciąż takie eksperymenty :)
Głęboko wierzę, że każdy człowiek przychodzi na świat z pewnymi talentami, zdolnościami i predyspozycjami...należy je tylko w sobie odnaleźć i rozwijać....wiem również, iż każdy z nas doskonale wie co to jest...i co ma rozwijać :)

Więcej informacji? Piszcie maile: angela217@op.pl

Pozdrawiam ciepło,
Angela

czwartek, 21 maja 2009

21-05-2009

Witam,
Dużo pracy, dużo pracy, dużo pracy :))) Przede mną kilka dość trudnych tygodni...kto mnie zna i słucha...wie dlaczego :)

Wybaczcie, może jutro napiszę coś bardziej wyszukanego...Padam, idę spać...

P.S. Dziękuję za maile i telefony dotyczące ostatniego "blogowania" na temat: Kiedy Mężczyzna pokocha Kobietę :) Wiem, wiem, wiem :)))) piszcie do mnie - odpisuję na każdy mail :)))

Papa, Angela

czwartek, 14 maja 2009

Kiedy Mężczyzna pokocha Kobietę :)

Witam,
Zastanawiałam się od czego zacząć moje dzisiejsze blogowanie :) i wtedy przypomniałao mi się, że kilka dni temu prowadziłam fantastyczną rozmowę z pewnym Mężczyzną, który szuka Kobiety...Chciał, żebym mu pomogła zebrać myśli i informacje na jej temat :) Jak wiele ludzi na świecie, chciał aby nasza rozmowa była dla niego inspiracją, ale przede wszystkim chciał "poukładać swoje myśli", chciał je "posegregować" i ułożyć od najważniejszej do najmniej ważnej :)
Poprosiłam Go by w ramach przygotowania do naszej rozmowy na temat Tej Wyjątkowej Kobiety, napisał o niej w domu kilka słów, o tym jaka ma być i czego od niej oczekuje...i co da wzamian :)))
Na spotkanie przyszedł punktualnie i według mnie był bardzo, bardzo dobrze do naszego spotkania przygotowany...
Oto fragment naszej rozmowy i jego opis :)
JA: OK, to jaka Ona ma być? Mam na myśli jej wygląd zewnętrzny...???
ON: Wiesz, drobna blondynka, o zielono-niebieskich oczach...i ma mieć w sobie to "COŚ" wiesz, coś takiego, że od pierwszej chwili będę wiedział, że to ONA - uśmiech :)
JA: i co jeszcze?
ON: Jeszcze? To mało? - uśmiech :) Myślę, że chciałbym, żeby tym razem było inaczej niż wcześniej, spokojnie i radośnie :)
JA: Ciekawe...Spokojnie i radośnie...
ON: Tak...będziemy się poznawać i uczyć nawzajem...bo Ona tak jak ja nie szuka już nikogo na chwilę, na sex, na weekend w Międzyzdrojach - uśmiech :) tylko szuka uczuć prawdziwych, które "wyrosną" z przyjaźni, które okażą się głębokie i "na zawsze" :) i zupełnie jak ja szuka wyrozumiałości i współpracy w budowaniu związku, coraz większej fascynacji - każdego dnia, no i zrozumienia, że kryzysy potrafią być "budujące" i właśnie umiejętność ich pokonywania świadczy o szlachetności uczuć ... Nie będzie bała się różnicy zdań, bo tak jak ja sporo już w życiu przeszła i doskonale rozumie takie słowa jak:"akceptacja", "tolerancja", "kompromis" :)
Szuka porozumienia, uzupełniania i umiejętności dzielenia i mnożenia ...
A kiedy okaże się, że rozumie, szanuje i podoba jej się moje motto, będę miał pewność, że właśnie znalazłem moją Drugą Połówkę :)
A moje motto brzmi: Kiedy się potkniesz, to najpierw pomogę Ci wstać a śmiać się z tego możemy później ... a jak ja się potknę, to nie śmiej się ze mnie przy wszystkich, podaj dłoń i uśmiechnij się do mnie - Będę czuć, że Jesteś ze mną, że mnie wspierasz :)
Potem jeszcze długo dyskutowaliśmy...to było fantastyczne i cholernie pouczające spotkanie :)
Przyznacie, że przygotował się :)...ha a przecież to tylko fragment rozmowy :)
Pozdrawiam Ciebie :) i Was wszystkich :) i życzę wszystkim, którzy nadal szukają odnalezienia swojej Drugiej Połówki (cokolwiek to nie znaczy) bo przecież dla każdego znaczy co innego :)))
Buziaki,
Angela

środa, 13 maja 2009

13-05-2009

Witajcie Kochani,


Dziś podjełam kolejny raz próbę odpowiedzi na kilka trudnych pytań...
Na spotkaniu-warsztacie dla Kobiet i Mężczyzn - poruszyłam takie oto tematy do rozważań:

Gdzie jesteś dzisiaj? W którym miejscu swojego życia? Co robisz? Jak się czujesz? Czy u Ciebie wszystko w porządku? Czy masz satysfakcję z jakości swojego życia? Czy jest udane? Czy skutecznie realizujesz swoje plany i marzenia? Czy potężne jest Twoje Spełnienie w Miłości? Ile zadowolenia i harmonii czujesz każdego dnia?

Było mnóstwo prawdziwych ludzkich historii, były opowieści o życiu jego radościach i smutkach, o punktach zwrotnych, zmianach, "odbiciach od dna" i nowych początkach :)

Z całego serca dziękuję wszystkim uczestnikom za to NIEZWYKŁE SPOTKANIE...za prawdę, zaufanie do mnie i do grupy, za wzruszenie i uśmiech, a przede wszystkim za obecność i wiarę w drugiego Człowieka, przeznaczenie i "Swoją Własną Legendę" :))) Dziękuję!!!

Pozdrawiam serdecznie,

Angela



poniedziałek, 11 maja 2009

11-05-2009

Witajcie,

Przepraszam moi Kochani, wiem, że nie piszę...nie mogę, jeszcze nie, jeszcze chwilkę...Dałam sobie czas na "załatwienie" pewnych spraw, wyznaczyłam pewną granicę...ale przesuwam ją - niestety, o kolejne kilka dni :( Potrzebuję więcej czasu, więcej czasu dla siebie...niech się dzieje samo...powolutku, czas robi swoje...
Nie piszę choć trochę się dzieje, ale...proszę o chwilę cierpliwości...jeszcze chwilę...Dziękuję Wam!!!
Najważniejsze jest to, że To co Najważniejsz (dla mnie) pozostało Najważniejsze :)
Pozdrawiam, Angela
P.S. Ostatnio po raz kolejny (pewnie przez przypadek) wpadł mi w ręcę "Podręcznik Wojownika Światała"
A oto fragment, który losowo wybrałam:
"Umiejętność czekania
Wojownik światła potrzebuje czasu dla siebie... Poświęca go na odpoczynek, rozmyślania, kontakt z Duszą Wszechświata. Nawet w największym ferworze walki znajduje czas na medytację. Czasami siada, odpręża się i pozwala, by sprawy toczyły się własnym torem. Patrzy na świat oczami widza, nie usiłuje być ani lepszy, ani gorszy - poddaje się bez oporu nurtowi życia. I po trochu wszystko, co wydawało się skomplikowane, staje się proste. A wojownik jest szczęśliwy..."

Tak, JA Angela pozwalam by sprawy toczyły się własnym torem...

niedziela, 10 maja 2009

Dla Ciebie :)

Witajcie,
To dziwny czas w moim życiu...Dzieją się niesamowite i niezwykłe rzeczy...czas, ludzie, wydarzenia-w "Bridzie" Coelho, nazywał TO Zbiegami Okoliczności...W chwili obecnej nie będę o tym pisać ponieważ nie chcę "zapeszyć"...

Oto piosenka, która dziś wpadła mi w ucho...całkiem "przypadkiem"....

"...Śpij, zamnikj oczy śnij, śnij...
Śpij, zamknij oczy śnij, śnij...
A ja będę Twym Aniołem,
Twą radością, smutkiem żalem.
Będę gwiazdą na Twym niebie,
Będę zawsze obok Ciebie

Jak wytłumaczyć Tobie mam,
że jesteś wszystkim tym co mam.
Tym co jest dobre i co złe,
Uwierz tak bardzo...
Kocham Cię :)...

Śpij, zamnikj oczy śnij, śnij...
Śpij, zamknij oczy śnij, śnij...
A ja będę Twym Aniołem,
Twą radością, smutkiem żalem.
Będę gwiazdą na Twym niebie,
Będę zawsze obok Ciebie"


Myślę, że może później jeszcze cos napiszę, teraz lecę na Starówkę, na piwko :)
Znów mam tyle nowych, ciekawych przemyśleń...

Pozdrawiam Was serdecznie,
Angela

czwartek, 7 maja 2009

Czas, czas, czas...

Witam Was ciepło i serdecznie :)


"Kiedy tak patrzysz na mnie i czuję Twój lęk

Taki sam jak mój, przed nieznanym...

Nie wiem co będzie z nami

I niewiele wiem sam o sobie samym...

Patrz tylu ludzi pobłądziło gdzieś

Ich drogi rozeszły się i straciły sens

Nie wiem co będzie z nami

I niewiele wiem sam o sobie samym...

Lecz proszę Cię teraz uwierz mi

Nie ważne w życiu są przyszłe dni

Ja wierzę, że Miłość zawsze trwa..."

Troszku mi lepiej...bo? ponieważ? Kochani, w piątek 15 maja wyjeżdżam na kilka dni...lecę za "dużą wodę", za morze!!! Dostałam zaproszenie i w sekundę postanowiłam z niego skorzystać...Pomyślałam dlaczego nie??? Pomyślałam hej Angela, zrób coś zaskakujacego nawet dla samej siebie, coś zupełnie niezaplanowanego, coś zwariowanego i zgódź się na ten wyjazd :) i tak też uczyniłam :))) I wtedy przypomniło mi się, to co powiedziała mi kiedyś (dawno temu) pewna wróżka :))) wtedy gdy to mówiła pomyślałam sobie: Daleka, nieplanowana podróż? Brzmi ciekawie, ale dokąd i z kim i kiedy???

Teraz wszystko jest jasne...lecę i już :) Ciekawa jestem co jeszcze spełni się z tego co mówiła wróżka??? :))) Naprawdę ciekawa jestem co jeszcze się spełni??? Przyznam szczerze, że kilka spraw o których mówiła...już się spełniło...:) z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy...

A dziś wylosowałam taką oto iluminację:

"Wielką radością i przywilejem jest zobaczenie siebie

w oczach drugiego człowieka"

O ironio, jakiś czas temu...tak miałam...ale to było bardzo, bardzo dawno...:( niestety...

Pozdrawiam serdecznie z nadzieją czekając na piątek i na to co się tam wydarzy...

Angela

poniedziałek, 4 maja 2009

04-05-09

Witajcie,

Iluminacja:
Nie narzekaj. Nie jęcz. Nie marudź. Nie stękaj. To zabiera Ci cenne życiowe zasoby :)

Otwórz oczy, rozejrzyj się i zobacz jak pięknie jest wokoło :)))

Angela :)

Moje Serducho!!!!

Witam...
Napiszę tak...bo tak to właśnie dziś ze mną jest i tak się czuję :(

Dziki lokator :(
Zamieszkał we mnie smutek,
Rozgościł się na dobre
i ani myśli się wyprowadzić...
Próbowałam różnych metod:
przeczekać,
przegadać,
przemyśleć,
przetłumaczyć,
prześpiewać,
przemuzykować...
A on nic sobie z tego nie robi.
Może to Ja powinnam się wyprowadzić?
Tylko po co uciekać przed sobą?


P.S. Mam nadzieję, że to stan przejściowy...czasem nawet mnie - Angelę taki stan dogania i czasem lekko, czasem mocniej dotyka...

Moje serducho przypomniało sobie dziś, że jest "poobijane" Powiedziało mi, że uciekam w pracę, czasem w sen...a tak się długo nie da...że się oszukuję... że...
Pomyślę o tym...
ANGELA

niedziela, 3 maja 2009

Majówka :)

Witajcie...
To był weekend...Trzy fantastyczne dni i każdy totalnie inny :)

Pierwszy...luzzzz, spanie, czytanie, kąpiele i "wyhamowanie", a potem kino: "Vicky Cristina Barcelona" - mój Kochany Stary Woody Allen w połączeniu z Pedro Almodóvaro...mieszanka piorunująca :))) Dla mnie bomba :))) Seksowne kino...po którym był ......wieczór :))) Wieczór z pyszną kolacją :) i fantastycznym spacerem....nie sądziłam, że w Warszawie jest tyle pięknych, nie odkrytych jeszcze uliczek, knajpek i w ogóle ciekawych, takich "energetycznych miejsc" :)

Następnie odkryłam, nie raczej "uwolniłam " pewną "uśpioną" część siebie... tzn raczej Ktoś ją odkrył !!! Wszyscy, którzy mnie dobrze znają wiedzą, że uwielbiam jeździć samochodem...a jak mam okazję prowadzić fajowe autko, to mam odlot :) Okazję miałam więc ja wykorzystałam jeździłam Jeepem Grand Cherokee po bezdrożach, po górkach, pagórkach...takie wiecie warunki ekstremalne :))) SUPER - ale JAZDA!!! Adrenalina :))) a potem piwko i grill...WOW!!!
I jeszcze był nowy rower Pauli i nauka jazdy, która trwała 3 minuty i...dzieciak nie chciał zejść z rowerka :)))) cieszę się, bo uwielbiam kiedy moje dzieci są takie wesołe i zadowolone!!!
a POTEM JESZCZE WIELE SIĘ DZIAŁO, ALE TO OPOWIEM TYLKO WTAJEMNICZONYM :))))
Pozdrawiam majowo :))))
Angela Maj

czwartek, 30 kwietnia 2009

Najważniejsze...

Witajcie,

Afirmacja na dziś:
Najważniejsze jest to, aby to co najważniejsze, pozostało najważniejsze :)

Z każdym dniem zmieniam się,
zmieniam się i wiem, że istotna jest to zmiana.
Z każdym dniem więcej wiem,
a to bardzo w życiu mi pomaga.
Wiem, że świat jaki jest taki jest,
lecz jest bez wątpienia moim światem.
Czy jest zły czy też nie, nie obchodzi mnie,
bo ja wpływu na to nie mam.
Po co żyć??? Dobrze wiem, lecz nie pytaj mnie...
Każdy swoim życiem żyje.
JA mam coś, TY masz coś, każdy ma swój cel,
każdy swoją Drogą idzie.
Dobrze wiem po co mam starać się
i żyć tylko najprawdziwszym życiem.
Z każdym dniem mocniej wiem co w nim Ważne jest,
a co jest w nim Najważniejsze.
Co dla mnie Najważniejsze jest...
Co tylko ważne - dobrze już wiem.
I łatwiej jest mi z wiedzą tą odnaleźć w życiu swoim sens.


Mówią, że czas leczy rany, że po jakimś czasie wszystko inaczej wygląda, że z czasem nabieramy dystansu...i TO PRAWDA!!!

Pozdrawiam ciepło... Angela
Zapowiada się czarodziejski wieczór... :)

"Fly me to the moon

Let me sing among those stars

Let me see what spring is like

On Jupiter and Mars

In other words,

hold my hand

In other words,

baby kiss me

Fill my heart with song

Let me sing for ever more

You are all

I long for

All I worship and adore

In other words,

hold my hand

In other words, baby kiss me..."

Dobranoc :)

Angela

poniedziałek, 27 kwietnia 2009

27-04-2009r. - Idzie Nowe...

Witam Wszystkich Bardzo Serdecznie :)

Iluminacja na dziś:
Czy możesz spojrzeć w przeszłość z taką samą przyjemnością jak spoglądasz w przyszłość?

Ja tak :) i powiem, a raczej napiszę to po raz kolejny - Niczego nie żałuję, nikomu nie zazdroszczę i z nikim nie zamieniłabym się na życie - Kocham Moje Własne Życie, z wszystkimi moimi własnymi wzlotami i upadkami, z poplątanymi czasem troszkę ścieżkami, z wszystkimi radościami i tymi Ludźmi, których na tych prostych i krętych ścieżkach mojego życia spotykam :)

Ale jak się powiedziało, A to trzeba powiedzieć B...itd i tak jak obiecywałam sobie i tak jak zaplanowałam - od dziś zaczynam nowy etap w moim życiu :)

Czuję, że po tym "oczyszczaniu" w moim życiu zacznie się teraz wszystko układać...Mam w sobie tą gotowość, której dawno nie czułam :) mam gotowość na NOWE :) Mam poczucie, że moje życie nabiera koloru, że się "budzę" :)
... a moje serce...moje serce...
::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
Nie możesz jej zobaczyć,
nie możesz jej dotknąć...
Czasem czujesz jej zapach - jest niezwykły :)
Choć szukasz jej przez wiele lat
ona nigdy nie daje się złapać...
Jest mistrzynią kamuflażu...
Skrada się na palcach i przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie...
Choć nie raz próbujesz z nią walczyć to i tak zawsze przegrywasz,
ma nad Tobą przewagę!
Jest silna i twarda, a swoją mocą już nie raz sprawiła,
że Twoje ciało odmówiło posłuszeństwa...
Pragniesz jej, dotyku dłoni, pocałunków...
Czasem jest gorąca, przepełniona namiętnością,
czasem spontaniczna i ufna jak małe dziecko,
czasem też rani i zadaje najgłębsze rany...
Rany na które nie ma żadnego lekarstwa...
Rany, których nie można zszyć nićmi chirurgicznymi,
i których nie można przytłumić nawet silnymi tabletkami...
Daje nowe życie lub je zabiera,
dodaje sił i skrzydeł lub całkowicie ich pozbawia kiedy odchodzi,
i choć czasem chcesz ją znienawidzić
... nie możesz
bo ona jest wszędzie...
w Tobie,
we mnie,
w nich...
Miłość...warto w nią wierzyć...
Zawsze ...i znów od nowa...i jeszcze raz i kolejny raz...
Wciąż niepoprawna romatyczka - Angela

niedziela, 26 kwietnia 2009

Magiczne Drzewo :)

Witajcie :)

Wczoraj spędziłam fantastyczny dzień, był cały tylko mój, ale nie o tym chciałam dziś pisać tylko o cd mojego "Procesu Oczyszczającego", który jak wiecie dobiega końca, bo od jutra wprowadzam w życie nowy "Proces", ale o tym to może później :)
  • Zrobiłam porządki w rzeczach, które...
  • Napisałam list (ale go nigdy nie wyślę-spaliłam go)

  • i takie tam :)

Podróż - potem wsiadłam do samochodu i pojechałam przed siebie, ale wylądowałam w miejscu o którym kiedyś Wam pisałam, a do którego dawno, dawno temu zabrał mnie Ktoś i "przedstawił" mnie swojemu Magicznemu Drzewu :) Pamiętam, ten dzień doskonale, pojechaliśmy tam z dziewczynkami i Axelkiem - było cudnie :) Pamiętam, każdą minutę, nawet to, że kiedy wróciliśmy do domu wszyscy byliśmy bardzo zmęczeni i głodni... Pamiętam jak przygotowywaliśmy razem kolacje - uwielbiałam te nasze twórcze chwile w kuchni :) Kurcze, ale o czym ja piszę...nie o tym miało być...

Ten dzień dokładnie opisałam tu na BLOG-u, ale między innymi również on został skasowany, kiedy jeszcze nie bardzo się tu na BLOG-u odnajdowałam i kiedy robiłam porządki - niechcący nacisnęłam "usuń" :( i wszystko poszło w kosmos....

WOW, w końcu wyszła z tego Podróż do Przeszłości...ale widać tak miało być, widocznie to jeden z kroków mojego "Procesu"

Tak czy inaczej, dziś to "Magiczne Drzewo" wyglądało inaczej niż wtedy gdy byliśmy tam Razem...

Przytuliłam się do niego, usiadłam obok, oparłam się plecami o jego silny pień... i wiem, że może zabrzmi to dość dziwnie, ale poczułam ogromne zrozumienie i wsparcie...

Dostałam to czego tu szukałam...zrozumienie :)

Angela

P.S. Wróciłam do domu...zapaliłam mnóstwo kolorowych świec, taką moją "świecową tęczę" :)

Pozdrawiam Was ciepło



czwartek, 23 kwietnia 2009

Mam plan...:)

Witajcie!!!!!!!!!!!
Wszystkiego najlepszego Tatusiu z okazji Twoich polskich imienin :)

Iluminacja, którą wyciagnęłam dziś rano:
Zrób to albo nie rób nic.
Nie ma czegoś takiego jak "spróbuję"

Iluminacja ta skłoniła mnie do refleksji, a zarazem do pewnego...kolejnego kroku :)

Powstał w mojej głowie PLAN, PLAN DZIAŁANIA, który ma na celu...
Plan ten ruszy od 27-04-2009r, dlaczego taka data???

  • Po pierwsze dlatego, bo....
  • Po drugie poprostu lubię liczbę 27
  • Po trzecie każdy dzień jest dobry, żeby zacząć...wprowadzać zmiany, wprowadzać NOWE...

Angela

środa, 22 kwietnia 2009

Dlaczego nie???

Cześć...

Iluminacja na dziś:
Jeżeli jedna osoba to osiągnęła,
Ty też możesz to zrobić -
a jeżeli nie, to dlaczego nie???

A gdyby tak zrobić coś zupełnie inaczej niż zwykle ...zaskoczyć wszystkich...a najbardziej samą siebie :)
Zrobić TO wbrew wszystkiemu i wszystkim...wbrew logice, zakazom i nakazom, bo czymże do cholery są zakazy i nakazy i kto je właściwie wymyślił??? A co ważniejsze w jakim celu???


A gdyby tak zrobić TO o czym myślę, tak poprostu i zwyczajnie zrobić TO...

Angela

wtorek, 21 kwietnia 2009

Abba...

Witajcie,
Przygotowuję się do skoku...do Wielkiego Skoku...w nieznane... A ten tydzień jest jakby to powiedzieć "oczyszczający" to pewnego rodzaju proces, podczas którego zamykam stare sprawy...Szykuję się do weekendu...w sobotę jest NÓW, a on będzie mi potrzebny...na sam koniec :)
A teraz chwila wspomnień....


Wspomnienia to do siebie mają czy chcesz czy nie chcesz wracają :))))

http://www.youtube.com/watch?v=VRZQCdYqNoY&feature=related

A czas płynie nieubłaganie...dopiero co był Sylwester, a teraz jest już prawie koniec kwietnia :(((

http://www.youtube.com/watch?v=BbPsVknvg0Y&NR=1

Buziaki,
Angela

poniedziałek, 20 kwietnia 2009

Na dobry początek...

Witajcie,

"Świat zobaczyć w Ziarenku Piasku,
Niebo w Dzikiej Roślinie,
Nieskończoność uchwycić w ręku,
a Wieczność w godzinie
..."

Zastanawiałam się ostatnio "nad sensem i wartością życia" ... Ktoś mi powiedział, Angela przecież TY to wiesz, czemu się nad tym zastanawiasz...a ja z uśmiechem na twarzy, patrząc mu prosto w oczy odpowiedziałam...bo lubię...bo wciąż od nowa się uczę, ludzi, siebie, świata, życia....To wszystko jest takie interesujące...ludzie są interesujacy, a najbardziej fascynujące są relacje międzyludzkie!!! Kiedyś napiszę o tym książkę...
Powoli się "podnoszę", "podźwigam" się jak Biedactwo w filmie "REJS" :))) powolutku widzę światełko w tunelu... przeciskam się przez "krzaciory"...nie powiem jest to proces dość męczący, ale za to jaki twórczy :)
Wiem, że może dla niektórych zabrzmi to dość dziwnie, ale odnalazłam w tych ostatnich moich "doświadczeniach życiowych" jakiś głębszy sens...
Także Kochani moi Przyjaciele nie martwcie się o mnie...Dziękuję za Waszą obecność w moim życiu...za cierpliwość, a czasem za uszanowanie mojej chęci pobycią samej ze sobą...za ciszę SMS-owo / Telefoniczną (kiedy trzeba), ale najbardziej dziękuję za dyskretne wsparcie :))))
Dajcie mi jeszcze chwilkę :)))) może dwie...
Pozdrawiam ciepło,
Angela

niedziela, 19 kwietnia 2009

Weeekkkeeennnddd :)

Witajcie,
Przepraszam, że nie pisałam...ale sami rozumiecie - nie było czasu :)
I tak nie poruszyliśmy wszystkich tematów, które były w planie :((( i nie zrobiliśmy wszystkiego co chcieliśmy...ale mam nadzieję, że Wam było równie miło jak mnie...no i całej reszcie :)

P.S. Następnym razem lepiej się przygotuję - obiecuję :)

Iluminacja na dziś (ta którą wyciągnęłam)
Gdy ugrzęźniesz,
poproś o pomoc!!!

Czasem to takie trudne :( poprosić...

Dziękuję za pomoc :) do Ciebie mówię, wiesz o tym...i za kwiaty dziękuję, są piękne :)))

Dostałam pomoc choć o nią nie poprosiłam, dzięki Bogu...są obok mnie Ludzie, którzy "się domyślają" :)))

Angela

czwartek, 16 kwietnia 2009

Czwartek uff...

Witajcie,
Ale ten czas....nie wierzę już czwartek!!! Dziś przyjeżdżają do mnie goście ze Szczyrku :) Już się nie mogę doczekać...bedziemy gadać i gadać i gadać i pić, pić, pić... no czasem wyjdziemy się przewietrzyć...może :)

Czwartkowy wieczór zapowiada się interesująco...a potem piątek...hurra mam wolne i ....sobota i niedziela do późnego popołudnia :))) Super!!! Dorotko, Stasiu, Sabinko - czekam na Was :)

Angela

środa, 15 kwietnia 2009

Etapy rozwoju...

Witajcie,

Kochani ostatnio wiele się działo w moim życiu i niestety nie zawsze było łatwo i przyjemnie, czasem ciężko i trudno, jak to w życiu...dołki i górki :) Czasem myślę, że wszystko czego się uczymy, pozwala nam później więcej i lepiej znieść trudne momenty.

Na każdym etapie życia, jak kto woli na każdym etapie osobistego rozwoju przebywamy najczęściej w innym nazwijmy to Towarzystwie. Ludzie przychodzą i odchodzą z naszego życia. Zdarza się, że po upływie jakiegoś odcinka czasu spotykają się ponownie, by podzielić się bogactwem własnego „wnętrza” i wspólnie przebyć inny etap tej niebywałej podróży. Na naszej Drodze spotykamy różne Istoty, te które wywierają wielki wpływ na poziom naszej „wewnętrznej wiedzy” oraz takich dla, których "nauczycielami jesteśmy My. Zazwyczaj docierają do nas na bazie Miłości i otwierają bramy naszych własnych serc. Dzięki ich obecności wśród nas, możemy dotrzeć do pokładów mądrości i wiedzy ukrytej w nas samych, poznajemy samych siebie, nasze możliwości, kompetencje, nasze wady i zalety. Tylko w relacjach z innymi możemy odkryć własne JA. Miłość ich do nas i nasza dla nich jest kluczem otwierającym nawet najbardziej zardzewiałe zamki. Są wśród nich ludzie reprezentujący wiele dziedzin życia, są tak różni i tak podobni do nas, potrafimy wyłuskać ich bardzo szybko i znaleźć coś wspólnego, coś co nas łączy, coś co sprawia, że poprostu "iskrzy"... Często maja swoje pasje, kochają to, co czynią, a ich sposób kreowania życia przypomina bardziej artystyczne eksperymenty z rozkładaniem barw na płótnie, niż działanie dla celu... :) W swym życiu podejmują różne wyzwania po to, by zagłębiając się w siebie, z głębokiej wewnętrznej ciszy wydobyć nietuzinkowe rozwiązania interesujących ich problemów. Choć spotykamy ich w codziennym życiu, są najbardziej niecodziennymi ludźmi, jakich kiedykolwiek dane było nam spotkać.

Czy wiecie, że tak naprawdę każda istota na poziomie intuicji wie, dokąd chce iść i w jaki sposób to osiągnąć...

Wiem, że niestety często przywiązujemy się do ludzi, którzy przebywają z nami kilka etapów. Czasami chcielibyśmy ich zatrzymać, ale zdajemy sobie sprawy, że to mogłoby mieć bardzo niekorzystny wpływ dla wszystkich "aktorów" na tej „scenie”. Zdarza się również, że pomijamy własne odczucia lub ukrywamy je, bojąc się doświadczeń, które ich manifestacja przyniesie, znosząc z głową podniesioną do góry ból, żal, a czasem "złamane serce" wierząc, że "tak będzie lepiej dla wszystkich", albo "tak trzeba" Czasem, nie ufamy naszym uczuciom czy jak Ktoś woli Intuicji i blokujemy w ten sposób własną kreatywność....i dalszy rozwój naszego życia :(

Pocieszające jest jednak to, że tak naprawdę wszyscy podążamy w tą samą stronę. Z bólem czy bez, z bogactwem doświadczeń, czasem łzami, które duszą w gardle, a czasem z uśmiechem na twarzy... Pamiętajcie liczy się doświadczenie na tu i teraz, jego barwa, intensywność, cud wszechogarniającej Miłości - dla tego uczucia warto próbować dalej i ta wspaniałość, która daje Ci możliwość poznawania siebie i to wszystko co się wówczas przed nami otwiera.

Bądźmy więc wdzięczni dotychczasowym Towarzyszom za wspólnie przebytą podróż, ale otwierajmy się na nowe możliwości... :) Zawsze znajdą się ludzie, dla których na dany moment jesteśmy najważniejsi na świecie i tacy, z którymi zakończyliśmy swoje lekcje. Tylko od nas zależy, czy będziemy rozpamiętywać przeszłość - jej blaski i cienie, czy żywi podążymy w nieznane sobie stany bytu i wykrzesamy ogrom radości, pomysłowości i ciesząc się wciąż od nowa życiem podniesiemy poziom Energii na świecie.


Wiem jak trudno zaufać? Kiedyś nauczano mnie, że tylko odwaga i podejmowanie wciąż nowych działań dają nam szansę ciągłego rozwoju i możliwość doświadczania siebie wciąż i wciąż od nowa, ponieważ wraz z naszym wzrostem, zmienia się jakość odczuć. Istnieje wielość poziomów urzeczywistnienia. Wybierzmy ten, w ramach, którego pragniemy urzeczywistnić się najpełniej na dany moment.
Ale się rozpisałam...
A teraz tekst piosenki, którą dedykuję Małgosi :) ona będzie wiedziała dlaczego :)))
...Wiem jak trudno jest uwierzyć,
kiedy wszystko traci sens.
To dlatego szukam siebie,
by nie stracić tego co już wiem...

Ref: Niewiele mamy w sobie
Niewiele dał nam świat
Gdzieś odnajdziemy kogoś,
co odkryje całą prawdę w nas
Ile jeszcze dróg przed nami,
gdzie początek, a gdzie kres...
Tak spokojnie przemijamy,
by choć w myślach znowu spotkać się :)
Wiem jak trudno iść przed siebie,
Wiem jak jest gdy nie ma snów :(
Nie muszę bać się gdy jest obok Ktoś,
kto wierzy we mnie tak jak nikt :)
Ref: Niewiele mamy w sobie
Niewiele dał nam świat
Gdzieś odnajdziemy Kogoś,
co odkryje całą prawdę w nas
Ile jeszcze dróg przed nami,
gdzie początek, a gdzie kres...
Tak spokojnie przemijamy,
by choć w myślach znowu spotkać się :)
Dobrej nocy...
Angela

wtorek, 14 kwietnia 2009

Blue Cactus :)

Witajcie wieczorowo...
To był bardzo długi dzień... byłam dziś dobrym pracownikiem, fajną mamą, pewnie mogłam być tjeszcze lepszą mamą :) zawsze podnoszę poprzeczkę nawet w tej roli - jutro postaram się bardziej :) Wykonałam wszystkie te czynności, które wykonać powinnam była...pracowałam, byłam na rolkach z dziećmi, potem byłyśmy z Axelkiem u weterynarza, później na lodach ...kąpiele, kolacja, bajka do przeczytania i ....uffff teraz pije piwko i piszę...

Przez chwilkę będzie bardzo osobiście... otóż wiem, że mój BLOG czyta wiele osób (jeszcze raz dziękuję za wszystkie uwagi i miłe słowa) Ale dziś te kilka słów w moim BLOG-u kieruję do pewnej osoby, ta informacja skierowana jest właśnie do niej i tylko ona ją zrozumie!!! Przepraszam, może to troszkę skomplikowane....ale :)

Napiszę teraz słowa, które kiedyś w bardzo niezwykły sposób zostały mi podarowane na łamach gazety: "Stara Wariatko, dzięki Tobie moje życie nabrało koloru, to było jak przejście na system PAL..." coś takiego ...Pamiętasz? Cholera przewaliłam całą "szafę wspomnień" i nie mogłam znaleźć tej gazety :)
Hej, jeśli to czytasz to chcę, żebyś wiedział - bardzo mi Ciebie brakuje :(
Napisałam do Ciebie mnóstwo maili i SMS-ów, które są w folderze "robocze"
List do Ciebie...
Chcę Cię usłyszeć, nawet jeśli najpierw mnie ochrzanisz...a potem powiesz "a nie mówiłem"
Chcę Cię zobaczyć, nawet jeśli przez kilka pierwszych sekund zobaczę błyskawice w Twoich oczach,
Chcę Ci odpowiedzieć, dlaczego tak sie stało, ale dopiero do tego dojrzewam...
Proszę Cię jak zawsze o dużo cierpliwości dla mnie, znasz mnie :) jestem Starą Wariatką zresztą sam mnie tak nazwałeś :)
Wiesz jaka jestem, a ja wiem jaki jesteś Ty...Uparty Osioł!!!
Proszę zrób to dla mnie i dla Siebie :))) Wiem, że Tobie też mnie brakuje...
BLUE CACTUS??? Teraz moja kolej, ja zapraszam...
Kochani,
Święta, święta i po świetach...czas biegnie nieubłaganie...wszystko mija :( "Czas leczy rany" - powiadają ludzie...Czas mija pozostają wspomnienia i ...dlatego tak lubię robić zdjecia :) tylko na nich potrafię zatrzymać czas, uchwycić chwilę, ułamek sekundy mojego i czyjegoś życia, na jakiś czas połączone w jednym ujęciu....uśmiechnięte oczy, smutne oczy, głupie miny...
Właśnie przyszedł mi do głowy pewien wiersz:
Gdy się miało Szczęście, które się nie trafia,
Czyjeś ciało, ziemię całą,
a zostanie tylko fotografia....
To to jest bardzo mało...
Dobranoc kochani...lecę zrobić zdjęcia...:)
Angela

sobota, 11 kwietnia 2009

Czas...

Mam teraz swój czas...tylko mój...i tylko dla mnie...

Piszę mniej, myślę więcej...Co z tego wyniknie??? Zobaczymy

Angela

piątek, 10 kwietnia 2009

Święta Wielkanocne :)

Witam,
Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych
życzę
Ciepła wiosennych promieni słońca przenikających serca,
Miłości, Miłości, Miłości...


Szczęścia i pogody ducha,
Wielu radosnych, dziecięcych uśmiechów :)))


Podróży i tych fizycznych, po niezwykłych zakątkach Ziemi
i tych niefizycznych - w głąb Siebie,
Zmian tylko na dobre
oraz
Rozwoju Osobistego prowadzącego do jeszcze piękniejszego, mądrzejszego, świadomego życia...


życzę wszystkim, którzy tu zaglądają :)

Angela

czwartek, 9 kwietnia 2009

wtorek, 7 kwietnia 2009

Lekcja :)

Witajcie,

Mój Pierwszy Mistrz, Moja pierwsza Nauczycielka - Ewa Foley jakiś czas temu nauczała mnie...oto jedna z wielu "lekcji", którą bardzo wzięłam sobie do serca :)))

Oto moje notatki z "LEKCJI":

Pewien indyjski guru powiedział kiedyś swemu uczniowi fanatycznie poszukującemu szczęścia: "Zdradzę Ci tajemnicę szczęścia. Jeżeli chcesz być szczęśliwy - BĄDŹ SZCZĘŚLIWY!"
1. Postanów, że będziesz naprawdę szczęśliwy/a w życiu.
2. Zrozum, że szczęście jest decyzją, jest Twoim świadomym wyborem.
3. Zapytaj kilka szczęśliwych osób, jak im się udało osiągnąć szczęście.
4. Zdecyduj, że masz dość zawodów, samotności, biedy i ________ (tu wstaw jakiś "prześladujący" cię stan emocjonalny).
5. Postanów to zmienić. Wybierz coś innego zamiast i UDAWAJ AŻ CI SIĘ UDA!!!
W ręku trzymasz pędzel i farby. Najpierw malujesz raj, a potem do niego wchodzisz. Kazantzakis
6. Uszczęśliw kogoś bezinteresownie: podaruj Komuś bukiet kwiatów czy wartościową książkę, przekop ogródek, pomasuj Komuś plecy, uśmiechnij się, zaproś na spacer czy na kawę, umyj okna, obierz kartofle, daj Komuś swój czas, kup ciastko...

JEŻELI CZEGOŚ BARDZO CHCESZ - TO ZACZNIJ TO DAWAĆ!!!!
Od dzisiaj:
Pamiętaj, że od Twojego wyboru zależy, co widzisz, co myślisz i co słyszysz.
* Jedna osoba widzi filiżankę do połowy pustą, a druga do połowy pełną.
* Jedna osoba widzi piękny ogród za oknem, a druga brudną szybę.

Codziennie przypominaj sobie, że TO ŻYCIE - TO JEST TO, że masz ograniczony czas i chcesz wykorzystać go jak najlepiej...

Codziennie potwierdzaj doskonałość wszechświata takim np. zdaniem:
NIECHAJ BĘDZIE POZDROWIONA DOSKONAŁOŚĆ WSZECHŚWIATA!!!

Codziennie przypomnij sobie, że Świat już jest piękny i nie trzeba go zmieniać, że Ludzie zawsze mają dobre intencje. A jeśli chcesz coś zmienić zacznij od siebie i swojego postrzegania świata i ludzi.
Jeżeli dopadnie Cię chandra - jak najszybciej znajdź sobie jakieś zajęcie. Zajmij się czymś przez 5 minut, inwestując całą swoją energię. Po tych pięciu minutach poczujesz się lepiej...
Wiedz, że najlepszym sposobem na polepszenie własnego samopoczucia jest zrobienie czegoś użytecznego dla kogoś innego.
Dziś chcę podarować tę "Lekcję" Wam :) Przeczytaj ją uważnie kilka razy i wprowadź w życie...nie mów "spróbuję" - poprostu to zrób i już...

Pozdrawiam cieplutko i milutko, Angela

poniedziałek, 6 kwietnia 2009

Wiosenny podmuch wiatru :)

Witajcie Kochani,
Wstałam dziś bardzo raniutko wyszłam z Axelkiem i troszkę pobiegałam... :) poczułam wiosenny wietrzyk i zapach...zapach Wiosny...hmmm od razu lepiej :)))

Iluminacja, którą wyciągnęłąm na dziś:
Twoje powołanie sprowadza się do tego, by dowiedzieć się,
jakich działań oczekuje od Ciebie Twoja Dusza. I wykonać je...

Spotkałam się niedawno z moją bardzo dobrą koleżanką - "Starą Znajomą" i dowiedziałam się od mojej "Starej" :) i chodzi tu o lata znajomości, a nie jej wiek :) Znajomej - jakimi słowami opisała mnie do swoich Przyjaciół, którzy mieli mnie poznać u niej na imprezie... Najpierw podobno bardzo dużo o mnie opowiadała (jak ją znam to pewnie zanudzała historiami na mój temat całe towarzystwo), a na koniec dodała pokochacie ją to "Stara Wariatka, która mimo wszystko wciąż wierzy w Miłość :) " W sumie to mi się nawet spodobało...taka prezentacja :)))
Podobno zainteresowało to nawet parę osób i bardzo czekają na spotkanie ze mną i poznanie takiej osoby, bo podobno tacy ludzie w dzisiejszych czasach to rzadkość...
Impreza niebawem...obiecuję, że opowiem jak było :)))
Miłość???
to bardzo dziwne słowo...
Właściwie co ono znaczy?
Miłość, zakochanie, uwielbienie,
kochanie, umiłowanie, zauroczenie,
zakręcenie, zafascynowanie itp...
Dla każdego Miłość może znaczyć co innego...

Słowo - niby zdefiniowane,
tylko przez kogo i dla kogo?

Zakochanie - łatwe zadanie
Dojrzałe kochanie - trudne zadanie
Odkochanie - czasem najtrudniejsze zadanie...

Prawie Odkochana Angela

niedziela, 5 kwietnia 2009

Drzewoterapia :))))

Witajcie,
Trzy dni temu w NEWSLETTERZE Ewy Foley marzec/kwiecień 2009 otrzymałam min. takie oto ciekawe informacje, przeczytaj proszę:

"...Niemiecki przyrodnik Manfred Himmel od 20 lat zajmuje się "drzewoterapią". Jego zdaniem każdy człowiek może poprzez dotyk (gołymi dłońmi) połączyć się z uzdrawiającym promieniowaniem drzewa, w ten sposób znajdując ukojenie swoich bólów i dolegliwości zarówno fizycznych jak i psychicznych. Drzewo można objąć rękoma stoją c twarzą do niego i dotknąć czołem, można oprzeć się o nie placami i tyłem głowy, można też położyć się przed drzewem na plecach i bosymi topami weprzeć o jego pień. Buk oferuje nam prawdziwą kąpiel w czystej energii, brzoza redukuje ból i stany depresyjne, dąb dodaje sił, jarzębina wzmacnia naszą wolę i pomaga w pozbywaniu się nałogów, energia kasztana oddala wewnętrzne niepokoje i leczy rany naszej duszy, spotkanie z lipą to kontakt z czystą miłością - łagodzi zatwardziałe serca i rozwiązuje węzły uczuciowe, równoważy i wzmacnia, czereśnia wyzwala i zwiększa erotyczną aktywność, czarny bez nastraja na pogodnie i wesoło, w polu promieniowania sosny można znaleźć wewnętrzną równowagę i odzyskać pokój, kiedy regularnie obejmujemy jodłę całe nasz życie może się obrócić ku lepszemu, wierzba stymuluje dążenie do szczęścia i psychiczny rozwój dziecka.
Dzisiaj: Wybierz obie jedno drzewo w swojej okolicy i regularnie je odwiedzaj na 20-30 minut, zwłaszcza w okresie od kwietnia do października - poprawi to twoje zdrowie psychiczne i fizyczne..."
Ja chcę przytulić się do Lipy i Sosny...a TY?
Pozdrawiam wiosennie,
Angela

sobota, 4 kwietnia 2009

Czas iść dalej...

Witajcie...
Słowa tej piosenki obudziły mnie dziś raniutko...Pomyślałam, że to dobry znak...i uśmiechnęłam się do siebie...a potem do wszystkich napotkanych po drodze ludzi :)

"...Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi
Bo nie jesteś sam...

Śpij, nocą śnij
Niech zły sen Cię nigdy więcej nie obudzi,
Teraz śpij...
Kiedy ciemny wiatr porywa spokój,
Siejąc smutek i zwątpienie

Pamiętaj, że jak na deszczu łza,
cały ten świat nie znaczy nic, o nic
Chwila która trwa, może być najlepszą z Twoich chwil
Najlepszą z Twoich chwil...
Idź własną drogą, bo w tym cały sens istnienia,
Żeby umieć żyć
Bez znieczulenia, bez niepotrzebnych niespełnienia myśli złych..."

K. dziękuję Ci za wczorajszy "monolog" - Masz rację, wiem, że masz rację :))) Idę dalej...i nie odwracam się do tyłu, nie oglądam za siebie...Pomożesz mi? Wiem, że tak....i z góry dziękuję :)))

Angela



czwartek, 2 kwietnia 2009

Ścieżka mojej Duszy...

Witajcie,
Dziś będzie bardzo krótko...wiecie jestem po DETOXIE :) powolutku wracam na ścieżkę mojej Duszy...
...i nadal wierzę, że przybywamy na tę Planetę zwaną Ziemią by nauczyć się bardziej kochać siebie i innych oraz dzielić się tą Miłością ze wszystkimi wokoło :) i że dla każdego z nas największym pragnieniem (choć nie wszyscy mają odwagę się do tego przyznać, a inni boją się odważyć...) jest znaleźć na ścieżce swojej Duszy - swoją Drugą Połówkę...
Afirmacja na dziś :)
Dziś słucham swoich uczuć i jestem dla siebie łagodna, wiem, że wszystkie moje uczucia są moimi najlepszymi Przyjaciółmi...

Łagodna Angela

środa, 1 kwietnia 2009

DETOX :)

Witajcie,
Tak jak pisałam wcześniej, postanowiłam od 1-go kwietnia wprowadzić w moje życie pewne zmiany...Nie powiem tym razem nie było miło, lekko i przyjemnie...ale jako Człowiek, Kobieta i Trener Rozwoju Osobistego poprzeczkę postawiłam jak zawsze - wysoko!!! Zawsze wymagam najwięcej od siebie, dopiero później od innych...Czy to dobrze, czy źle to się dopiero okaże :))) Są pewne rzeczy, które się po prostu wie i już...i Twoi Przyjaciele, Rodzina, znajomi mogą Ci gadać co chcą...a TY wiesz swoje i już...i może Oni mają rację...ale Ty...
Pomoc przychodziła z "Zewnątrz" za co z całego serca DZIĘKUJĘ, choć tym razem ja jej nie chciałam (ktoś mi powiedział, że "rzadko proszę o pomoc" - coś w tym jest "Pieprzona Zosia-Samosia" ze mnie) Ale tym razem chodziło o coś innego, czasem nawet JA potrzebuję pobyć sama ze sobą i posłuchać swojego wewnętrznego krytyka, obrońcę-kontrolera, czy wewnętrznego dziecka i inne głosy. Dopuściłam do głosu wszystkie moje "Głosy"-uwierzcie mi na słowo to nie było łatwe...Ten mój osobisty "Wewnętrzny Dialog z Głosami " był bardzo interesującym i jednocześnie inspirującym przeżyciem, tak wiele razy przeprowadzałam go jako osoba "prowadząca", a tym razem byłam jakby po drugiej stronie... to ciekawe - zadawałam pytania i jakaś część mnie odpowiadała na nie, ale z różnych perspektyw!!! Wysłuchałam je wszystkie bardzo uważnie, oj jak dawno tego nie robiłam :( Oczywiście jak to z Głosami bywa, jedne były bardzo łaskawe, miłe - głaskały mnie po głowie słowami ze zrozumieniem a nawet czułością, inne były bardzo krytyczne i ostro po mnie "jeździły", jeszcze inne użalały się nade mną, ale były i takie, które w dość ostry i kategoryczny, nie znoszący sprzeciwu sposób "zjechały" mnie, między innymi mówiąc: No, Kochana - Dość!!! Idziemy dalej...do przodu...Cały ten Dialog - to wszystko było dla mnie jak DETOX :)
A DETOX - kto przez niego przeszedł choć raz, to wie jak działa...oczyszcza nie tylko CIAŁO, ale i UMYSŁ :)
Przepraszam jeśli w tym niezwykłym dla mnie czasie byłam nie grzeczna, nie miła, nie uprzejma!!!
Jak mawia mój Przyjaciel, nikt nie mówił, ani nie obiecywał, że będzie lekko...
Kiedy było mi naprawdę ciężko i źle, myślałam sobie i powtarzałam to w co wierzę: Sama wybrałaś moja Duszyczko, taką drogę, karmę, takie życie...i tylko od Ciebie zależy jak przez tą "lekcję" przejdziesz :)
I oto JESTEM z Wami ta sama, a jednak zupełnie inna!!! Powstałam znów z popiołów - jak FENIKS :)
Feniksowa Angela

wtorek, 31 marca 2009

O weekendzie...

Witajcie Kochani,
Mam Wam tyle do opowiedzenia, a wciąż brakuje mi czasu...
Na razie napiszę kilka słów o weekendzie...
Było bardzo, bardzo fajowo - poznałam genialnych ludzi, w tym także Mężczyzn :) którzy dali mi nadzieję i wiarę w Mężczyzn...Usłyszałam od nich mnóstwo fantastycznych słów, ciepłych i bardzo miłych...słów, które na zawsze zostaną w mojej pamięci...
Obiecałam, że to napiszę a Ty będziesz wiedział, że to do Ciebie może dzięki Tobie znów zaufam :) Kto wie??? Dziękuję za słowa, uśmiech i ogromną cierpliwość jaką miałeś dla mnie - hahaha, w takiej sytuacji ja bym ze sobą nie wytrzymała :)))) Dziękuję!!!
"Degustowałam przepyszne % trunki" :) tańczyłam, śpiewałam, chodziłam po górach (Dorotka przepraszam, że Cię nie odwiedziłam :( wiem, że mi wybaczysz :)))) Pogoda była przepiękna, słońce, błękitne niebo i biały śnieg, słońce...zrobiliśmy mnóstwo zdjęć...może tu wkleję - jeśli "obsada" pozwoli :)
Wiele się działo w mojej głowie...

"...Już teraz wiem,
Wszystko trwa, dopóki sam, tego chcesz.
Wszystko trwa, sam dobrze wiesz,
Że upadamy wtedy, gdy nasze życie przestaje być
codziennym zdumieniem.."

Pozdrawiam Was cieplutko,
Angela

P.S. Wkrótce napiszę o moich przemyśleniach :)

czwartek, 26 marca 2009

Bajka na Dobranoc :))

Witajcie wieczorową porą ...z racji tego, że nie będę pisała aż trzy dni...Podaruję Wam bajkę o Miłości i Szaleństwie

Powiadają, że pewnego razu spotkały się na Ziemi wszystkie uczucia i cechy ludzkich istot. Gdy Znudzenie ostentacyjnie ziewnęło po raz trzeci, Szaleństwo jak zwykle obłędnie dzikie, zaproponowało: Pobawmy się w chowanego! Intryga, niezmiernie zaintrygowana, uniosła tylko lekko brwi, a Ciekawość, nie mogąc się powstrzymać, spytała z typowym dla siebie zainteresowaniem:- W chowanego? A co to takiego?- To zabawa - wyjaśniło żywo Szaleństwo - polegająca na tym, iż ja zakryje sobie oczy i powolutku zacznę liczyć do miliona. W międzyczasie wy wszyscy dobrze się schowacie, a gdy skończę liczyć, moim zadaniem będzie was odnaleźć. Pierwsze z was, na którego kryjówkę trafię, zajmie moje miejsce w następnej kolejce. Podekscytowany Entuzjazm zaczął tańczyć w towarzystwie Euforii, Radość podskakiwała tak wesolutko, iż udało się jej przekonać do gry Wątpliwość, a nawet Apatię, której nigdy niczym nie dało się zainteresować. Jednakże nie wszyscy chcieli się przyłączyć. Prawda wolała się nie chować, w końcu i tak zawsze ją odkrywano. Duma stwierdziła, że zabawa jest głupia, ale tak naprawdę w głębi duszy gryzło ją, iż pomysł wyszedł od kogoś innego. Tchórzostwo z kolei nie chciało ryzykować.- Raz, dwa, trzy - zaczęło liczyć Szaleństwo. Najszybciej schowało się Lenistwo, osuwając się za pierwszy lepszy napotkany kamień. Wiara pofrunęła do nieba, a Zazdrość ukryła się w cieniu Triumfu, który z kolei wspiął się o własnych siłach hen na sam szczyt najwyższego drzewa. Wspaniałomyślność długo nie mogła znaleźć dla siebie odpowiedniego miejsca, gdyż wszystkie kryjówki wydawały się jej idealne dla przyjaciół: krystalicznie czyste jezioro było wymarzonym miejscem dla Piękności, dziupla - w sam raz dla Nieśmiałości, motyle skrzydła stworzono dla Zmysłowości, powiew wiatru okazał się natomiast najlepszy dla Wolności. W końcu Wspaniałomyślność schowała się za promyczkiem słońca. Z kolei Egoizm znalazł sobie, jak sadził, wspaniałe miejsce: wygodne i przewiewne, a co najważniejsze - przeznaczone tylko, tylko dla niego. Kłamstwo schowało się na dnie oceanów, a może skłamało i tak naprawdę ukryło się za tęczą? Pasja i Pożądanie w porywie gorących uczuć wskoczyli w sam środek wulkanu. Niestety wyleciało mi z pamięci, gdzie skryło się Zapomnienie, lecz to przecież mało ważne. Gdy Szaleństwo liczyło dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć tysięcy dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć Miłość jeszcze nie zdołała znaleźć sobie odpowiedniego miejsca. W ostatniej chwili odkryła jednak zagajnik dzikich róż i schowała się wśród ich krzaczków.- Milion - krzyknęło na końcu Szaleństwo i dziarsko zabrało się do szukania. Od razu, rzecz jasna, odnalazło schowane parę kroków dalej Lenistwo. Chwilę potem usłyszało Wiarę rozmawiającą w niebie z Panem Bogiem. W ryku wulkanów wyczuło natomiast obecność Pasji i Pożądania. Następnie, przez przypadek, odnalazło Zazdrość, co szybko doprowadziło je do kryjówki Triumfu. Egoizmu nie trzeba było wcale szukać, gdyż jak z procy wyleciał ze swej kryjówki, kiedy okazało się, iż wpakował się w sam środek gniazda dzikich os. Trochę zmęczone szukaniem Szaleństwo przysiadło na chwilę nad stawem i w ten sposób znalazło Piękność. Jeszcze łatwiejsze okazało się odnalezienie Wątpliwości, która, niestety, nie potrafiła się zdecydować, z której strony płotu najlepiej się ukryć. W ten sposób wszyscy zostali znalezieni: Talent wśród świeżych ziół, Smutek - w przepastnej jaskini, a Zapomnienie... cóż, już dawno zapomniało, iż bawi się w chowanego. Do znalezienia pozostała tylko Miłość. Szaleństwo zaglądało za każde drzewko, sprawdzało w każdym strumyczku, a nawet na szczytach gór i już, już miało się poddać, gdy odkryło niewielki różany zagajnik. Patykiem zaczęło odgarniać gałązki... Wtem wszyscy usłyszeli przeraźliwy okrzyk bólu. Stało się prawdziwe nieszczęście! Różane kolce zraniły Miłość w oczy. Szaleństwu zrobiło się niezmiernie przykro, zaczęło prosić, błagać o przebaczenie, aż w końcu poprzysięgło zostać przewodnikiem ślepej z jego winy przyjaciółki.
I to właśnie od tamtej pory, od czasu, gdy po raz pierwszy bawiono się na Ziemi w chowanego, Miłość jest ślepa i zawsze towarzyszy jej Szaleństwo.

Jest 22.38 :) Dobranoc...życzę Wam cudownych snów o Miłości, śnijcie o sobie, o tym, że Kochacie i jesteście Kochani...bo to największe szczęście :)

Angela

Jutro zaczyna się weekend :)))

Witam Was Słonecznie,

Uciekam...jutro wyjeżdżam na cały weekend... jadę odnaleźć "zagubioną część siebie" bardzo osobliwą część mnie, bardzo intymną...ale i
- tą zakochaną nie tylko w życiu :)
- ufającą,
- wierzącą w cuda i dobre "zbiegi okoliczności",
- tą bardzo istotną i potrzebną mi teraz część -tą radosną, szczęśliwą, seksowną Kobietę :)


A Ty pamiętaj Człowieku:
,,Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech i pamiętaj, jaki spokój można znaleźć w ciszy.
O ile to możliwe, bez wyrzekania się siebie, bądź na dobrej stopie ze wszystkimi.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie i wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść.
Unikaj głośnych i napastliwych, są udręką ducha.
Porównując się z innymi, możesz stać się próżny lub zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz gorszych i lepszych od siebie.
Niech Twoje osiągnięcia zarówno jak i plany, będą dla Ciebie źródłem radości.
Wykonuj swą pracę z sercem, jakkolwiek byłaby skromna - ją jedynie posiadasz w zmiennych kolejach losu. Bądź ostrożny w interesach, na świecie bowiem pełno oszustwa. Niech Ci to jednak nie zasłoni prawdziwej cnoty.
Wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie jest pełne heroizmu.
Bądź sobą, zwłaszcza nie udawaj uczucia, ani też nie podchodź cynicznie do Miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań ona jest wieczna jak trawa. Przyjmij spokojnie, co Ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się spraw młodości.
Rozwijaj siłę ducha, aby mogła Cię osłonić w nagłym nieszczęściu. Nie dręcz się tworami wyobraźni - wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Obok zdrowej dyscypliny bądź dla siebie łagodny.
Jesteś dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy, masz prawo być tutaj.
I czy to dla Ciebie jest jasne czy nie, wszechświat bez wątpienia jest na dobrej drodze.
Tak więc żyj w zgodzie z Bogiem, czymkolwiek on Ci się wydaje.
Czymkolwiek się trudnisz i jakiekolwiek są Twoje pragnienia, zachowaj spokój ze swą Duszą. Przy całej swej złudności, znoju i rozwianych marzeniach jest to piękny świat. Bądź pogodny. Dąż do szczęścia,,

Bądź odważny i wierz w swoje wymarzone, spełnione życie :)

P.S. Kiedy wrócę z tej "podróży do siebie" mam zamiar być inną sobą :)
Jeszcze bardziej spełnioną...i jeszcze bardziej kobiecą :)

Obiecuję, że kiedy wrócę w niedzielę - moje oczy będą jeszcze bardziej zielone niż trawa bądź jeszcze bardziej błękitne niż latem niebo - jak kto woli :) będę pachniała wiosną, moje włosy będą lekko rozjaśnione blaskiem słońca i ...

A potem spełnię swoje kolejne marzenie...ale o tym później :)




środa, 25 marca 2009

Boyband :)

Witajcie,
W poniedziałek byłam na świetnym musicalu pt: "Boyband" w Teatrze Komedia w Warszawie, przedstawia on drogę do sławy fikcyjnego boybandu "Freedom" Występowało 5 zajefajnych Mężczyzn - zadbane, umięśnione klatki, opalone ciałka :) uśmiechnięte twarze i jeszcze na dodatek fantastycznie się poruszali - tańczyli, zabawne teksty, fajna muzyka! Na widowni 99% to kobiety :) Brawa i owacje, ahh ... Gorąco polecam :)

http://www.plejada.pl/5234,1,16,nagie_torsy_w_teatrze_komedia,fotogaleria.html

http://www.plejada.pl/5234,5,16,nagie_torsy_w_teatrze_komedia,fotogaleria.html

http://www.vipnews.pl/page,article,aid,4261,pid,14,index.php

Pozdrawiam serdecznie,
Angela

P. S. Zarobiona jestem makabrycznie :( w pracy koszmar... Zima dziś wróciła i ogólnie wszystko jest dziś do du... No, może nie wszystko - Anioły są przy mnie...
Teraz wiem jak wielką siłę mają moje słowa (oczywiście dotyczy to wszystkich ludzi i wypowiadanych przez nich słów), ale dziś piszę o sobie i o słowach wypowiedzianych przeze mnie...i to nie tylko tych wypowiedzianych w szczególnych sytuacjach, ale też o tych pozornie niepozornych, wypowiadanych każdego dnia... Nasze myśli kształtują nasz świat, warto wiedzieć jak zrobić, aby kształtowały go mądrze i z pożytkiem dla mnie, dla Ciebie, dla każdego...

niedziela, 22 marca 2009

Weekend...

Witajcie,

To był interesujący weekend, dużo spotkań, dużo rozmów, bbb. dużo przemyśleń...

P.S. A o spotkaniu narazie nie opowiem...
Angela

sobota, 21 marca 2009

Kobieta po przejściach i Mężczyzna z przeszłością...

Witam wszystkich serdecznie :)

Jak to było???

...Kiedy się spotka kobieta po przejściach i mężczyzna z przeszłością...

Dogoń mnie, Złap mnie za rękę i uściśnij z całych sił,
Byśmy oboje poczuli ból tęsknoty, który w nas tkwi.
Dogoń mnie obróć w swoją stronę,
Dotknij swoimi moich ust,
Byśmy oboje się przekonali,
Jak bardzo jesteśmy siebie spragnieni!!!
Dogoń mnie i przytul i nie wypuść już nigdy,
Trwajmy tak Razem złączeni,
Byśmy oboje w końcu poczuli się szczęśliwi...


Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi...nigdy nie wiadomo Kto i Kiedy zakocha się w Twoim uśmiechu...i czasem zrób coś inaczej :)))

Pozdrawiam cieplutko i lecę na spacer :)))

Żyj TU i TERAZ...Przeszłość minęła, przyszłości jeszcze nie ma jest chwila teraźniejsza :))))

### Jest godzina 24.30 właśnie wróciłam z niesamowitego spotkania opowiem o nim jutro...###

Dobranoc,
Angela

czwartek, 19 marca 2009

Miły wieczór :))))

Witajcie,

Czasami wydaje Ci się, że nie ma już miejsca w Twoim sercu na wielkie uczucia...
Czasami brak czasu, zabiera tak wiele, a Ty skupiasz się na tym, co na końcu okazuje się mało istotne...
Jak to nigdy nic nie wiadomo :)))) Wstajesz rano i nie masz pojęcia jak będzie wyglądał ten dzień, jak minie...jaki będzie wieczór, jaka noc :) Co się wydarzy??? Wszystko się może zdarzyć ... Jedno jest pewne pozytywne myśli, nastawienie do świata i wiara w to, że gdzieś tam...Ktoś pragnie tego samego co TY i ....
Czy jeden wieczór w miłym towarzystwie może zmienić Twoje nastawienie do ludzi, do mężczyzn? Czy to możliwe, żeby wróciła wiara, nadzieja i ..... żeby znów się chciało...Hahaha -żeby późnym wieczorem nie było zimno??? Żeby się chciało spacerować i rozmawiać o Wszechświecie i Coelho, jego Pielgrzymie, Alchemiku...i żeby Ktoś zapytał: Czytałaś "Bridę"?
Czy to możliwe?????
A.
P.S. Jestem pod wrażeniem :))) Aha i wcale mi nie było zimno :)))